Gospodarka

Pogłębia się kryzys paliwowy w Rosji: rosną ceny benzyny, na stacjach benzynowych wprowadzane są nowe limity

Aby się rozprzestrzenić: w różnych regionach Rosji zaostrzają się ograniczenia w sprzedaży paliwa. Po zajęciu Krymu i obwodu Czelabińska ograniczenia zaczęły obowiązywać w obwodach Tiumeń i Swierdłowsku. W ostatnich miesiącach rosyjski przemysł paliwowy stanął w obliczu poważnych problemów w związku z atakami ukraińskich dronów na rafinerie ropy naftowej. Focus badał sytuację na rosyjskim rynku paliw.

Rozstrzelano obiekty na terenie plakatu, Wołgogradu, Ilskiego, Nowokubyszewskiego, Nowoszachtyna, Riazania, Samarskiego, Saratowa, Słowiańska, Sizranu i Rafinerii Uchtyńskiej, a także prawdopodobnie kilka innych podziękowań. Stanowi to prawie połowę wszystkich przedsiębiorstw zajmujących się rafinacją ropy naftowej, pisze DW. W sierpniu wolumen dostępnej produkcji benzyn spadł w stosunku do lipca o 6%, a we wrześniu spadek sięgnął 18%.

Produkcja oleju napędowego spadła w sierpniu o 7%, a we wrześniu o 20%. W dwóch trzecich redukcja ta dotyczy dronów. Przedstawiciel rynku paliw, według źródła, potwierdza te dane. Według niego niedobór benzyny we wrześniu wyniósł około 400 tys. ton przy standardowych miesięcznych dostawach na poziomie 2 mln ton.

Sytuacja jest zaniepokojona ekspertami: ograniczenie mocy rafinerii i ograniczenie dostaw paliw może znacząco wpłynąć na rynek w nadchodzących miesiącach, a odbudowa fabryk będzie wymagała czasu i znacznych środków. W Tiumeniu stacja benzynowa H-1 ograniczyła wypuszczanie benzyny „w jednej ręce” – nie więcej niż 30 litrów AI-92 lub AI-95 na raz. Spółka wyjaśniła, że ​​akcja wprowadzona od 7 października ma na celu walkę z kupowaniem paliwa za pomocą kanistrów.

Jednocześnie przedstawiciele H-1 twierdzą, że deficytu nie ma. Podobne obostrzenia obowiązują także na stacjach benzynowych TPK, gdzie obecnie benzyna AI-95 wydawana jest wyłącznie na kartach paliwowych. O tym informuje wydanie „The Moskwa Times”. Podobną sytuację zgłaszają mieszkańcy obwodu swierdłowskiego. Na benzynie Łukoil kanistry przestały wypuszczać benzynę, a na „wieży” w ogóle nie ma benzyny - był tylko olej napędowy.

Na stacjach Tamic Energy i Varta kierowcy mogą wlać nie więcej niż 30 litrów paliwa. Choć samorząd województwa oficjalnie zaprzecza istnieniu deficytu, lokalni kierowcy odnotowują kolejki i offsety. Tymczasem w obwodzie nowosybirskim sieć stacji paliw Prime wstrzymała sprzedaż benzyny AI-92 w związku z zaprzestaniem dostaw z rafinerii. Spowodowało to gwałtowny wzrost cen: w ciągu zaledwie dwóch dni koszt litra AI-92 na stacjach benzynowych Tatnieft wzrósł z 59,5 do 62,5 rubli.

Wcześniej takie ograniczenia pojawiały się w innych regionach. W obwodzie czelabińskim wprowadzono limity sprzedaży paliwa po doniesieniach o deficycie spowodowanym atakami ukraińskich dronów na rosyjskie rafinerie. Od 3 października stacje benzynowe Tamic Energy wypuszczają nie więcej niż 30 litrów benzyny i 70 litrów oleju napędowego dziennie. Na Krymie limit jest jeszcze bardziej rygorystyczny – nie więcej niż 20 litrów benzyny na samochód.

W Rosji kryzys paliwowy trwa, a władze nie przyniosły jeszcze oczekiwanego efektu. Początkowo embargo na wywóz paliw z kraju obowiązywało do 31 sierpnia, później było kontynuowane – obecnie zakaz obowiązuje do końca 2025 roku – pisze DW. Według źródła wicepremier Aleksander Nowak zaproponował rządowi zniesienie ceł na import paliw z Chin, Korei Południowej i Singapuru w celu dywersyfikacji dostaw.

Kolejną inicjatywą jest umożliwienie producentom stosowania monometyloaniliny, dodatku podnoszącego liczbę oktanową i umożliwiającego produkcję benzyny z surowców niskiej jakości. Wcześniej, bo od 2016 roku, w Rosji zakazano jego stosowania w ramach europejskich emisji do środowiska. Eksperci wątpią jednak, czy środki te będą w stanie ustabilizować sytuację, jeśli drony będą nadal latać nad rafineriami ropy naftowej.

We wrześniu w porównaniu z sierpniem wzrósł eksport benzyny z Białorusi na kolej. Wzrost dostaw ma związek z niedoborami paliwa w Federacji Rosyjskiej, spowodowanymi uderzeniami ukraińskich dronów w infrastrukturę energetyczną kraju – podaje Reuters. W kilku regionach Rosji w ostatnich tygodniach trzeba było wprowadzić normalizację i czasowo zamrozić ceny popularnych gatunków benzyny.

Jednocześnie Moskwa ograniczyła eksport benzyny i oleju napędowego, a także zwiększyła zakup paliwa na Białorusi w celu zrekompensowania deficytu. Według agencji we wrześniu dostawy benzyny z białoruskich rafinerii na rosyjski rynek krajowy osiągnęły poziom 40 tys. ton, co stanowi równowartość około 14,5 tys. baryłek dziennie. Dostarczono około 33 tys. ton oleju napędowego.

Jednocześnie tranzyt białoruskiej benzyny przez porty rosyjskie w celu dalszego eksportu wzrósł zaledwie o 1% i wyniósł 140 tys. ton. Białoruś od marca 2021 roku wykorzystuje rosyjskie porty do przeładunku swoich produktów naftowych w ramach umowy o współpracy z Moskwą. Reuters zauważa, że ​​od stycznia do września wolumen takich przeciążeń spadł o prawie 40% w ujęciu rocznym do 1,17 mln ton w związku ze zmniejszeniem przerobu ropy.

Dwie największe białoruskie rafinerie - Naftan i Mozir - każda mają przewidywaną zdolność produkcyjną na poziomie 12 mln ton rocznie, ale faktycznie przerabiają około 9 mln ton rocznie. Przypomnijmy, regularne ataki ukraińskich UAV na obiekty naftowo-gazowe w Rosji pozbawiają ją głównego źródła finansowania wojny. Forbes napisał, że za pośrednictwem tego społeczeństwa w Federacji Rosyjskiej może nastąpić destabilizacja, podobnie jak w przededniu rewolucji lutowej 1917 r.