Technologia

Znaleziono na dole Tamizy: Archeolodzy znaleźli broń Królewskiego statku (zdjęcie)

Odkrywając dno Tamizy, naukowcy znaleźli broń z liniowego statku drugiej rangi floty królewskiej. To na tym statku przyszły monarcha, Karol II, mógł umrzeć w 1665 roku. W Thames River w Anglii archeolodzy znaleźli broń ze statku liniowego 76-gun „London”. Ten statek, który został wydany w 1656 r. Z statkiem w Chatmie, odegrał ważną rolę w towarzystwie Karola II podczas powrotu do Anglii podczas Restoration Stuarts, Heritage Daily pisze.

W centrum uwagi technologia pojawiła się na swoim kanale telegramowym. Subskrybuj, aby nie przegapić najnowszych i najbardziej natrętnych wiadomości ze świata nauki! Podczas tej podróży flagowy statek „Royal Charles” przetransportował Karola II, aw „Londynie” był przyszłym królem. Jednak w 1665 r. Nastąpił wypadek: eksplodowała piwnica proszkowa statku, w wyniku czego Londyn w wodach Tamizy.

Według Samuela Pepisa, angielskiego kronikarza i administratora morskiego, eksplozja doprowadziła do faktu, że 300 członków załogi utonęło, a 24 ocalało, w tym jedna kobieta, zostało uratowanych. Statek nie powiódł się. Wykrywanie wypadku w 2005 r. Doprowadziło do zmiany drogi nawigacji w celu ochrony go przed uszkodzeniem.

Od tego czasu naukowcy odkryli około 700 małych przedmiotów, w tym stopy miedzi i cyny, a także przewoźnika, który oferuje cenne informacje o historii morskiej Anglii. Niedawno nurkowie „historycznej Anglii” znaleźli dobrze zaprezentowany brązowy pistolet, pochowany w glinie i muł na morzu. To działo, zidentyfikowane jako przeciętny półgun Commonwealth, był prawdopodobnie zlokalizowany na dolnym pokładzie armatni.

Duncan Wilson, dyrektor wykonawczy „Historical England”, podkreślił znaczenie tego odkrycia, mówiąc, że dzięki znalezieniu naukowcy będą mogli dowiedzieć się więcej o broni na pokładzie statku. Pistolety były różnego rodzaju, niektóre z nich zostały schwytane ze statków wroga, co świadczy o ich złożonej historii. Wcześniej Focus napisał o wykrytym tokena zaginionego pilota. Archeolodzy kontynuują badania na miejscu katastrofy.