Polityka

„Tomahawki”, ataki na Federację Rosyjską i propozycja wymiany terytoriów: wszystkie najważniejsze punkty przemówienia Zełenskiego (wideo)

Udostępnij: Prezydent Wołodymyr Zełenski wezwał w Brukseli przywódców Unii Europejskiej do przyspieszenia dostaw broni dalekiego zasięgu i uzgodnienia mechanizmu wykorzystania zamrożonych rosyjskich aktywów do wsparcia obrony Ukrainy. W swoim przemówieniu podkreślił potrzebę szybkiego zwiększenia zdolności obrony powietrznej i produkcji broni na terytorium Ukrainy.

Jak podaje Reuters, prezydent Wołodymyr Zełenski zaapelował w czwartek do przywódców UE o dostarczenie Ukrainie sprzętu bojowego dalekiego zasięgu po tym, jak dwustronne negocjacje w Waszyngtonie nie zakończyły się dostawą rakiet Tomahawk ze Stanów Zjednoczonych. Zełenski podkreślił, że rakiety dalekiego zasięgu są w stanie zmienić przebieg wojny i sprawić, że reżim kremlowski odczuje realne konsekwencje agresji.

„Kiedy mówimy o broni dalekiego zasięgu dla Ukrainy, mamy na myśli, że reżim Putina musi odczuć prawdziwe konsekwencje tej wojny” – powiedział prezydent Wołodymyr Zełenski. Prezydent poinformował, że kwestia dostaw Tomahawków była omawiana w negocjacjach pokojowych ze stroną amerykańską, ale nie otrzymano żadnych ostatecznych gwarancji. Zauważył również, że niektóre kraje europejskie posiadają podobne rakiety manewrujące i trwają już z nimi negocjacje.

Według Zełenskiego Ukraina ma prawo wykorzystać zamrożone rosyjskie aktywa do produkcji własnych wyrobów obronnych oraz do zakupu europejskiej i amerykańskiej broni. „Znaczną część tych środków zamierzamy przeznaczyć na zakup europejskiej broni” – zapowiedział prezydent. Wezwał także UE do podjęcia politycznej decyzji o utworzeniu dużego mechanizmu pożyczki reparacyjnej w oparciu o zamrożone rosyjskie aktywa oraz do przyspieszenia realizacji inicjatyw PURL i SAFE.

Komentując pomysły wymiany terytoriów, które były zgłaszane jako opcja zakończenia działań wojennych, Zełenski nazwał taką formułę niedopuszczalną. „To nie jest wymiana, gdy wymieniasz swoje terytorium na swoje terytorium. To nie jest wymiana, gdy wymieniasz «nic» na swoje terytorium” – powiedział prezydent Wołodymyr Zełenski.

Podkreślił, że nie chodzi tylko o obszary, ale o suwerenność kraju i odmówił uznania jakichkolwiek propozycji, które oznaczałyby utratę kontroli nad terytorium Ukrainy. Zełenski zauważył, że Ukraina prowadzi negocjacje w sprawie dostaw systemów obrony powietrznej, w szczególności poruszany był temat Patriota, ale część partnerów stoi w kolejce w oczekiwaniu na dostawy.

Prezydent zaproponował zmianę kolejności przekazywania sprzętu – tymczasowe odebranie systemów już teraz, z późniejszą ich wymianą lub zwrotem, gdy przyjdzie kolej na inne kraje. Głowa państwa podkreśliła także potrzebę dodatkowego finansowania masowej produkcji krajowej broni dalekiego zasięgu – „pytanie brzmi, jak zdobyć dodatkowe fundusze na masową produkcję naszej broni dalekiego zasięgu” – stwierdził.

Odpowiadając na pytania dziennikarzy Zełenski zaprzeczył twierdzeniom o użyciu przez Stany Zjednoczone broni dalekiego zasięgu do uderzenia w bardzo ważne cele na terytorium Federacji Rosyjskiej i wyjaśnił, że siły ukraińskie używały różnych środków o zdolnościach dalekiego zasięgu wyłącznie w ramach działań wojennych lub w ramach przygotowań do nich.

„Na terytorium Federacji Rosyjskiej nigdy nie używaliśmy amerykańskiej broni dalekiego zasięgu do bardzo ważnych celów. Używaliśmy różnych broni dalekiego zasięgu, ale miało to miejsce wyłącznie na terenie działań wojennych… lub przygotowań do wyjazdu na misje bojowe ze strony Federacji Rosyjskiej” – powiedział prezydent Wołodymyr Zełenski. Osobno prezydent podkreślił możliwości ukraińskiej broni dalekiego zasięgu.

„Wyraźnie wykorzystujemy możliwości ukraińskiej produkcji dalekiego zasięgu. Od 150 do trzech tysięcy kilometrów to nasze najnowsze możliwości” – podkreślił Zełenski. Przypomnijmy, jak donosił Focus, dzień wcześniej w Norwegii prezydent Wołodymyr Zełenski mówił o kompromisie zaproponowanym przez amerykańskiego przywódcę Donalda Trumpa. Focus napisał też, że Zełenski i przywódcy UE opowiadali się za zawieszeniem broni na tyłach linii frontu.