Nowe sankcje USA wobec kremlowskich gigantów naftowych: jak to wpłynie na rosyjską gospodarkę
Głównymi odbiorcami rosyjskiej ropy pozostają Indie i Chiny, którym w przypadku dalszej współpracy z firmami objętymi sankcjami grozi obecnie wtórne sankcje USA. O tym informuje BBC. Edward Fishman, były wyższy rangą urzędnik Departamentu Stanu USA ds. sankcji, powiedział, że skuteczność nowych środków będzie zależała od gotowości Waszyngtonu do zdecydowanego działania.
„Pytanie brzmi, czy USA rzeczywiście będą grozić chińskim bankom, handlowcom ze Zjednoczonych Emiratów Arabskich i indyjskim rafineriom współpracującym z Rosnieftą lub Łukoilem wtórnymi sankcjami. W krótkim okresie możemy spodziewać się ograniczenia wolumenu transakcji na rosyjską ropę” – powiedział. Jedną z konsekwencji sankcji był wzrost światowych cen ropy naftowej, który zaobserwowano po oficjalnym ogłoszeniu ograniczeń.
Jednocześnie eksperci uważają, że efekt ten może być tymczasowy. Dr Stuart Rollo, badacz w Centrum Studiów nad Bezpieczeństwem Międzynarodowym na Uniwersytecie w Sydney, uważa, że w dłuższej perspektywie ceny ustabilizują się. „Nie spodziewam się długoterminowego wzrostu cen ropy, chyba że Stany Zjednoczone zapewnią ścisłe przestrzeganie sankcji wtórnych związanych z żeglugą i operacjami finansowymi tych firm” – powiedział w rozmowie z BBC.
Przypomnijmy, że wieczorem 22 października USA wprowadziły nowe sankcje wobec Kremla. Dwa największe rosyjskie koncerny naftowe – „Łukoil” i „Rosnieft’” – zostały objęte znaczącymi ograniczeniami. W komunikacie prasowym Departamentu Skarbu USA stwierdzono, że decyzja została podjęta ze względu na „brak poważnego zaangażowania Rosji w proces pokojowy mający na celu zakończenie wojny na Ukrainie”.