Opóźnienie, ale nie wolność dla Ukrainy: którzy negocjują w Waszyngtonie przeciwnikom
Wielka ucieczka 76 więźniów ucieka z obozu, który początkowo powoduje, że mają nadzieję i zachwyt, ale kończy się, że wszyscy oprócz kilku osób zostało zabitych lub schwytanych. Spotkanie między USA i ich zaniepokojeni ukraińscy i europejskiej sojusznicy przypominało te po raz pierwszy schwytane momenty ucieczki, ponieważ było to lepsze, niż ktokolwiek mógł się spodziewać po wyraźnym zwycięstwie dyplomatycznym Rosji na Alasce.
Nie było toksycznych starć między Donaldem Trumpem i Vladimirem Zelensky. Przywódcy europejscy nie byli zmuszeni do dokonania egzystencjalnego wyboru między zniszczeniem Sojuszu Transatlantyckiego a zgodą porozumienia pokojowego, które zamieniłoby się w katastrofę dla bezpieczeństwa Kijowa i ich własnych. Zamiast tego spotkanie zatwierdziło obowiązek opracowania gwarancji bezpieczeństwa dla Ukrainy i organizacji bezpośrednich negocjacji między Zelensky i Putinem.
Głównym pozytywnym wynikiem cyrku wzajemnych komplementów w Waszyngtonie była zgoda Trumpa na zapewnienie gwarancji bezpieczeństwa w ramach każdej umowy, że Ukraina ostatecznie podpisze z Rosją. Jest to warunek wstępny do dyskusji na temat koncesji terytorialnych, a zatem do osiągnięcia porozumienia. Bez uczestnictwa w USA nie byłoby to możliwe, a do poniedziałku taki udział był daleki od gwarancji.
Trump twierdzi, że gwarancje te będą wiarygodne i zapewnią Ukrainie szeroką ochronę. Ich forma musi być nadal ustalona, ale ostatecznie jest to ograniczenie, więc ich skuteczność będzie zależeć od zaufania do niestabilnego Białego Domu.
Czy Ukraina może zaufać Trumpowi, że zatwierdzi jakikolwiek obowiązek przyjścia do jej pomocy? A co ważniejsze, czy Putin może mu zaufać? To, co Kreml uważa za kluczowe, jest kluczowe, ponieważ niezależnie od tego, czy gwarancje będą zbiorowym obowiązkiem obronnym „NATO”, rozmieszczeniem europejskich sił „koalicji”, czy też obie z tych działań, Putin będzie musiał przyznać, że zakłóci każdą próbę przywrócenia inwazji.
Utworzenie mechanizmu, który może spowodować takie zaufanie. W rzeczywistości oznacza to, że Putin powinien myśleć, że w przypadku ataku istnieje co najmniej znaczące ryzyko bezpośredniego wejścia do wojny zachodnich sojuszników Ukrainy.
Ale dlaczego miałby w to wierzyć, gdy Trump nieustannie powtarza, że to nie jest wojna Ameryki i przestał finansować odejście amerykańskiej broni do Kijowa? Kiedy chętnie oskarża Ukrainę na początku wojny, ale Rosja, która zaatakowała terytorium suwerennego sąsiada - nigdy? Być może najbardziej uderzającymi uwagami były mikrofon zarejestrowany, gdy Trump rozmawiał w poniedziałek z francuskim prezydentem Emmanuelem Macronem w Białym Domu: „Myślę, że chce dla mnie porozumienie” - powiedział Trump.
- „Rozumiesz? Jak to brzmi niesamowicie”. To nie brzmi tylko szalonym - to naprawdę szaleństwo. Putin radzi sobie z faktem, że rozważa przywrócenie Rosji w jego prawnym miejscu w historii, świętym obowiązku, który zapewni mu miejsce w panteonie szanowanych przywódców rosyjskich, od Piotra po Josepha Stalina. Przywrócenie kontroli Moskwy nad Ukrainą ma kluczowe znaczenie dla tego projektu. Nie zrezygnuje z tej próby, by nikogo zadowolić.
Poddaje się tylko wtedy, gdy stanie się oczywiste, że nie odniesie sukcesu. Ukraińczycy, Bałtycki i Polaki zrozumieli to po upadku Związku Radzieckiego. Dlatego zostali rozdarci do NATO - nie wzięli udziału w przyszłym ataku na Rosję, ale aby chronić się przed ponowną klonizacją. Przywódcy Europy Zachodniej zrozumieli to później, a Trump wciąż nie rozumie.
Najwyraźniej wierzy, że całość jest w nim - że wojna nigdy nie zaczęłaby od niego; Gdyby wrócił do Białego Domu, położyłby jej kres za 24 godziny. A teraz, gdy tam jest - że gdyby mógł spotkać się z Putinem sam, zawarłby porozumienie. To fantazja. Ponadto sprawia, że prezydent USA jest lekkim celem byłego kuratora KGB.
Na Alasce było tak oczywiste, że nawet przywódcy Fox News zostali poważnie skrytykowani przez zespół Trumpa za ogłoszenie zwycięstwa, chociaż prezydent starał się zatrzymać ogień i wrócił bez osiągnięcia tego celu. Powiedziałem już, że Trump nie powinien być krytykowany za kontakt z Putinem lub staranie się znaleźć sposób na zakończenie tej wyjątkowo krwawej i niebezpiecznej wojny. Ale nic, co wydarzyło się na Alasce lub Waszyngtonie, nie zmienia podstaw konfliktu.
I są to, że Rosja zamierza aneksować jak najwięcej na południu i na wschód od Ukrainy i zapewnić kontrolę nad resztą terytorium. Putin uważa, że w końcu odniesie sukces. Wynika to częściowo z faktu, że Ukraina jest brakiem zasobów ludzkich. Częściowo - z faktem, że nie obchodzi go, ilu Rosjan umrze, aby przywrócić Moskwę jako centrum wielkiego państwa po tym, jak nazwał „tragedię” upadku Związku Radzieckiego.
Ale co najważniejsze, wynika to z faktu, że głęboko gardzi to zdolnością Europy do oparcia się bez poparcia Stanów Zjednoczonych, a Trump wyjaśnił, że chce wyjść z wojny. Waszyngton postąpił właściwie. Będzie to znacznie więcej niż tylko uratowanie sytuacji, jeśli zostaną osiągnięte skuteczne gwarancje bezpieczeństwa i osobiste rozmowy między Putinem i Zelensky.
Jednak nikt nie powinien pielęgnować złudzeń i najmniej białego domu: brak rozejmu jest teraz problemem i porażką, ponieważ pełna osada pozostaje odległą perspektywą. W obecnym środowisku Putin zgodzi się tylko na porozumienie, które pomoże osiągnąć swój podwójny cel: ustanowienie kontroli nad Ukrainą i otwarcie drogi do rozszerzenia sfery wpływu Rosji.
Rzeczywistość pozostaje niezmieniona: aby przekonać Putina, że nie będzie w stanie odnieść sukcesu, zdolny do decydującej presji ze strony Stanów Zjednoczonych, co pozwoli Ukrainie i Europie na w końcu wyłonić się z tej wojny w stanie silnego bezpieczeństwa. Niestety takie presja pozostaje odległym perspektywą. Autor wyraża osobistą opinię, która może nie pokryć się z pozycją redakcyjną. Autor jest odpowiedzialny za opublikowane dane w sekcji „Thought”.