Incydenty

„Stoimy. Czasami jego plecy”: Lukashenko powiedział, jak broni granic Rosji i Białorusi

Prezydent Białorusi udzielił świetnego wywiadu dla rosyjskiego kanału telewizyjnego. Stwierdził, że Białorusi i Rosjanie byli jednym narodem. I opisał, jak obejmuje „rosyjski tył”. 15 sierpnia prezydent Białoruś Alexander Lukashenko udzielił wywiadu dla programów telewizyjnych „Bolsha Sunday Vesti” w Rosji TV. Został wywiadowany przez prezentera i zastępcę państwowej Duma Federacji Rosyjskiej Jevgeny Popov.

Lukashenko mówił o stosunkach międzynarodowych, „czerwonych przyciskach” i obronie granicy Federacji Rosyjskiej. Tekst wywiadu ukazał się na oficjalnej stronie Prezydenta Białorusi. Wywiad dotyczył środków w celu zagwarantowania bezpieczeństwa Białorusi i Rosji, a także ogólnie państwa Unii, sytuacji na Ukrainie i sposobów rozwiązania konfliktu, reakcji na zachowanie zachodnich sąsiadów i sytuację na granicy.

Lukashenko poinformował również, że Białoruscy i Rosjanie to „jeden lud”. „Jak niektórzy mówią, jesteśmy narodem rosyjskiego. Jak różnimy się - Białorusianie od Rosjan? Nic. Powiedziałem kiedyś: Białoruscy są tymi samymi Rosjanami o znaku jakości” - powiedział Alexander Lukashenko. Zakaz wjazdu samochodów z białoruską liczbą do Litwy Lukashenko skomentował emocjonalnie, informując, że na Litwie - „szaleństwo”. „To są szaleńcy, prawdziwi szalony.

Cóż, co o nich porozmawiać. „Nasza przestanie eksportować (choć teraz mniej) pieniądze poza Białoruską i Rosją. Ci sami Rosjanie pozostaną tutaj. To tak -Tak więc zawodowa turystyka ekonomiczna to ogromne pieniądze, które zostały stąd wyeksportowane” -powiedział i poinformował, że w ZSRR Litwa Litwy A Ukraina były „perłami”, a teraz tam „ruiny”. „Pamiętam to dobrze. Litwa była bardzo rozwiniętym krajem.

Możemy wymienić odbiorniki, samochody i inne czasy radzieckie. W końcu mogliby rozwinąć go do poziomu tych samych Mercedesa. Teraz nie mają nic. Nie ma nic. Wszystkie. 10 sierpnia Białoruś stwierdził, że rzekomo ukraińskie drony przyleciały na terytorium tego kraju. Wcześniej rosyjski szok „Chewi” wielokrotnie przelatował na Białoruś, ale potem nie było gwałtownej reakcji.

Lukashenko zauważył, że ukraińscy urzędnicy odpowiedzieli, że w tym temacie „Nic do dyskusji” i stwierdzili, że to „niegrzeczność”. „Prawdziwi dyplomaty na to nie pozwolą, nawet jeśli„ nic do omówienia. „Cała granica wynosi 1,2 tysiąca km. Teraz front, jego własna - 1 tysiąc km. Jesteśmy gotowi zamknąć 1,2 tysiąca km? Nie. Nie jesteśmy dla nas gotowi z Rosji, a przede wszystkim z Rosji. „Nie chcemy eskalacji i nie chcemy wojny z NATO. Nie chcemy tego.

Ale jeśli to zrobią i pójdą do tego, co… nie będziemy mieć innego wyjścia. I nie„ czerwone linie „Nie będzie, ta linia jest granicą państwową. Lukashenko stwierdził również, że w przypadku agresji na Białorusi Rosja wprowadzi swoje jednostki do kraju w przypadku agresji na Białorusi. „Rosja, zgodnie z naszym traktatem, wprowadza jego jednostki (są one zdefiniowane, które armie) do Białorusi. Akceptujemy pierwszy cios, a następnie w rezerwacie ufają nam Rosja.

Jest to powszechna - Białoruś i Rosja - wojna z nimi z nimi zwierzęta. I po raz kolejny stwierdził, że konieczne jest zakończenie „tej walki”. Ale według jego wersji niektórzy ludzie o wysokim poziomie nie chcą tych negocjacji. „Usiądźmy przy stole negocjacyjnym i zakończmy tę walkę. To nie naród ukraiński, ani Rosjanie, ani Białorusianie. Jest to potrzebne. Nie mogę zacytować tych faktów, są całkowicie zamknięte tam, gdzie mówią otwarcie - ludzie o wysokim poziomie.

Dosłownie: „Niech byli Ukraińczycy, pozwól wszystkim w tym kotlecie”. Oleksandr Lukashenko powiedział, że ma różnice z Władimirem Putinem, ale ostrzegł go, że „przyjdziemy, kiedy stanęmy na plecach i strzelamy razem”. „Okazało się, że wróciło na plecy” - stwierdził Lukashenko. I zagłębił się we wspomnienia, mówiąc, że na początku wojny z Ukrainą Putin poprosił go o „zakrycie z tyłu”.