W Rosji 25-letni mieszkaniec Mariupolu, oskarżony o przygotowanie ataku terrorystycznego (zdjęcie), zostanie osądzony
Początkowo, jak napisały wcześniej rosyjskie media, mieszkaniec Mariupolu przyznał się do winy z zaangażowanego, ale podczas pierwszej rozprawy w sądzie powiedziała, że nie jest winna. Należy zauważyć, że sprawa przeciwko Irinie jest rozważana w Rostov-on-Don. Dochodzenie DNR mówi, że rzekomo rozpoczęła pracę z ukraińską usługą specjalną.
W szczególności musiała odebrać i przechowywać wybuch wybuchowy w domu, który w ostatnim dniu odwołanego referendum miała zostać położony w administracji dzielnicy Primorsky i zdalnie wysadzenia. Zgodnie z śledztwem w sierpniu otrzymała 25 000 od wspólnika, aby kupić rower, w którym wybuch wybuchowy miał transportować. Rosyjski prokurator w sądzie twierdził, że ogólnie za jej „pracę” dziewczyna musiała otrzymać 100 tysięcy Hryvnias.
Jako matka dziewczynki powiedziała w wywiadzie, pierwsze miesiące dochodzenia odbyły się w przedprzestrzeniowym ośrodku detencyjnym w Donieck. Według krewnych Iriny miała zły wygląd i wrzody na skórze. Ponadto jeden z zatrzymanych, którzy wcześniej zostali zwolnieni z aresztowania przedprzestrzeniowego, powiedział jej krewnym, że dziewczyna została posiniaczona w kamerach.
W kamerze było 21 osób, w których 25-letni mieszkaniec Mariupolu był w komorze, pomimo faktu, że lokal zostały zaprojektowane dla 10 osób. Aresztowani ludzie zostali zmuszeni do stania przez cały dzień, a Irina nawet nie została wyprowadzona na spacery. Po dochodzeniu przetransportowali dziewczynę do Rostov-on-Don i sprawa została zakończona. Chroni Mariupolchankę prawnika, który został zatrudniony przez matkę dziewczynki. Według matki Iriny opuścili Mariupol wiosną 2022 r.
Dziewczyna zabrała się w pole widzenia rosyjskiego wojska, kiedy miał miejsce obóz filtracyjny. Powodem było jej imię - Navalny. Rodzina udała się do regionu Zhytomyr przez Rosję i kraje bałtyckie. W Mariupolu była babcia dziewczynki, która nie chciała odejść, ale później poprosił Irinę, aby do niej przyszła. Tak więc we wrześniu dziewczyna wróciła do Mariupolu.