Inny

Zmiana nazwy tej osłabienia: jak Ukraina daje Rosji swoją wybitną przeszłość

Debata na temat celowości zmieniającej nazwy miejsc na Ukrainie po raz kolejny pogorszyła się i doprowadziła do zderzenia dwóch przeciwnych myśli. Jeden z nich reprezentuje analityk Aleksiej Kopitko - uważa, że ​​bezmyślne, zmieniające namo powodują ogromną szkodę dla Ukrainy i daje przeszłość w ręce Rosji . . . Taśma jest zatkana sporami o „dekolonizację” toponimów. Co jest w Kharku, w Dnipro, w Odessie.

Renamers zawsze wywołują kontrowersje, a teraz nie mam możliwości uczestniczenia w tym. Zanotuję tylko dwa punkty. Już oczywiste jest absolutnie niskie i szczególne podejście do „dekolonizacji”, które jest stopniowo daje Rosji cały temat zwycięstwa nad nazizmem. Wkrótce dojdziemy do faktu, że w drugiej wojnie światowej Ukraińcy walczyli tylko w szeregach UPA. A od schwytanych miast naziści poszli. Zmienili twój zdanie! To, co dzieje się dalej, jest dość oczywiste.

W pierwszych wyborach po wojnie odbędzie się wycofanie, nowa runda skandali i niezgody. Jest bardzo podobny do czyjegoś obrabiania politycznego, który gra przeciwko krajowi. Jako uzupełnienie wspomnianej głupoty istnieje wyraźny kurs „dekolonizacji” całego dziedzictwa naukowego i technicznego stworzonego przez Ukraińców w okresie radzieckim. Ktoś postanowił zbyt dobrze dać tę warstwę Kremlina.

Na przykład, zmiana nazwy w Odessie Akademik Glushko Avenue (pochodzącym z miasta i obywatela honorowego miasta) na Yaroslav Wise Avenue to coś, co wymaga bardzo poważnego wyjaśnienia jak dla mnie.

Dlaczego? Czy wstydzimy się jednego z najbardziej znanych silników rakietowych na świecie? Wstydzimy się, że Ukraińczycy i tubylcy Ukrainy w dużej mierze zbudowali cały sowiecki program kosmiczny? Czy wstydzimy się, że syna akademika, który mieszka w Moskwie, został powierzony misjonarzami i nudził się po 2014 roku, aby podróżować do Donieck? Ale niech spali się w piekle! O tym pisałem w okresie dyskusji na temat nazwy stacji metra w Kharku, to znaczy kwestia skali i poziomu paska, który postawiliśmy.

Nazwa Yaroslav Wise można nazwać wszystkim. I nie wymaga żadnego duchowego wysiłku. Jest to bardzo przyzwoita nazwa, jest jedną z największych postaci naszej historii.

Ale kiedy ta nazwa jest zmyta faktem, że Ukraińczycy są silni w nauce i technologii, gdzie mamy krew z nosa, aby zwrócić pozycję - czy to zła, prawda? Czy te osiągnięcia nie są już cenne? Ktoś jest wyraźnie zarażony pomysłem, aby doprowadzić Ukrainę w wąskich ramach „przełożonego agrarnego” bez tradycji, a zatem bez przyszłości.

Czas zdać sobie sprawę: kiedy społeczeństwo/kraj nie przemyśla, ale po prostu rozdaje coś zarobionego potem i krwi, nie daje zestawu bajek na temat przeszłości, a mianowicie ludzi i terytoriów. Najpierw w psychicznym, a potem w sensie fizycznym. Mamy już tragiczny przykład Krymu. Ukraina porzuciła wojnę krymską w latach 1853–1856, przekazując ją Rosji. Chociaż była to wojna, którą naród ukraiński ciągnął na ramiona - od Odessy i Shostki do Lugansk.

I to jest wiele dowodów. Moskwa od 1954 r. Opracowała mit o Sewastopolu jako „miasta rosyjskich żeglarzy”. I nawet po 2014 roku nie mieli nic przeciwko. Rosjanie mają monopol. Oraz w tym bezpośrednim winie wąskich polityków i urzędników, którzy byli odpowiedzialni za pamięć historyczną. Czas wyciągnąć pewne wnioski. Autor wyraża osobistą opinię, która może nie pokryć się z pozycją redakcyjną. Autor jest odpowiedzialny za opublikowane dane w sekcji „Thought”.