Polityka

„Pure Fiction”: Kremlin zaprzecza rozmowie Trumpa i Putina

Według rosyjskiego prezydenta prezydenta Dmitrija Peskova informacje o WP nie są prawdziwe i w najbliższej przyszłości nie ma planów kontaktów z Waszyngtonem. Wiadomość o rozmowie telefonicznej nowo wybranego prezydenta Stanów Zjednoczonych Ameryki Donald Trump i rosyjskiego szefa stanu Władimir Putin nie jest prawdą. To stwierdził rosyjski prezydent prezydencki Dmitrij Peskov, informuje Tass.

Według niego nie było takiej rozmowy, więc przesłanie zachodniej prasy przy tej okazji jest rzekomo fałszywe. „Nie było rozmowy. To nie jest w pełni prawdą, jest to czysta fikcja” - powiedział Dmitrij Peskov. Osobno, w komentarzu do dziennikarzy, Kreml przepisał, że obecnie nie ma konkretnych planów kontaktów z Waszyngtonem i jego nowym kierownictwem. Władimir Putin podkreślił to również podczas konferencji na temat Valdai.

Dmitriry Peskov mówił także o możliwych kontaktach prezydenta Federacji Rosyjskiej z innymi przywódcami zachodnimi. W tej chwili nie ma dla nich przygotowania, a Moskwa nie otrzymała pewnych sygnałów na ten temat, w tym od niemieckiego kanclerza Olafa Solza. „Nie otrzymaliśmy jeszcze żadnych sygnałów”, prezydenckie prezydenckie prezydenckie kontynuowały wszelkie sygnały.

Wcześniej niemiecki polityk mówił o prawdopodobnej rozmowie z Head Kremla po raz pierwszy od prawie 3 lat, co może nastąpić w najbliższej przyszłości. W Moskwie stwierdzono, że stosunki Niemiec i Rosji zostały zredukowane do zera. Według amerykańskiej gazety, Donald Trump podczas rozmowy z Władimirem Putinem, który miał miejsce 7 listopada, może poprosić go, aby nie chodził na eskalację na Ukrainie i przypomniał, że Waszyngton ma znaczącą obecność wojskową w Europie.

Dialog został również przeprowadzony na temat pokoju na całym kontynencie i znaczeniu prowadzenia dalszych rozmów w celu zakończenia wojny. Później Ministerstwo Spraw Zagranicznych na Ukrainie stwierdziło, że Kijowie nie został ostrzeżony o przygotowaniu dialogu Donalda Trumpa z Władimirem Putinem, chociaż dziennikarze twierdzą, że jest odwrotnie.