Incydenty

W regionie Kursk narzeka na ostrzał „po stronie ukraińskiej” - róż

Według władz rosyjskich nie ma ofiar i zniszczenia. Jednak szkoły w wioskach granicznych Federacji Rosyjskiej postanowiły rozpocząć w trybie zdalnym. Rosyjski rząd regionalny donosi o ostrzeżeniu wiosek granicznych regionu Kursk, rzekomo po stronie ukraińskiej. O tym pisze agencję „RIA News”. Dziennikarze określają, że nie ma ofiar i zniszczenia.

Jak donosi na stronie internetowej administracji regionu Kursk, siły zbrojne rzekomo „próbowały zastrzelić” wioskę Gordivki w dystrykcie Korrenovsky, a także w wiosce okręgu Oleksiyivka Glushkiv. Władze lokalne ostrzegają, że szkoły w wioskach granicznych zaczęły pracować w trybie zdalnym. Również w regionie Kursk narzeka, że ​​w 17 domach w Oleksiyivce „wieża komórkowa regularnie cierpi na siły zbrojne”, więc były mobilne wzmacniacze sygnałów.

W tym samym czasie, wczoraj, jeden z pocisków wydanych przez rosyjskie siły zbrojne w Charkiv z Belgorodu nie dotarł do granicy z Ukrainą i spadł na terytorium regionu Belgorodu. Przypomniemy, że Rosza regularnie zgłasza ostrzał terytoriów granicznych Rosji rzekomo ze strony ukraińskiej. W tym samym czasie gubernator regionu Belgorodu Vyacheslav Gladkov przyznał się do reporterów, że mieszkańcy regionu niezależnie niszczą swoje domy, aby wydać szkody dla wyników sił zbrojnych.