„Ostrzegamy”: ambasador rosyjskiego w Stanach Zjednoczonych mówił o pobiciu amerykańskiego żniwiarza UAV MQ-9
„Wolimy nie tworzyć sytuacji, w których możemy stawić czoła niezamierzonym starciom lub niezamierzonym incydentom między Federacją Rosyjską a USA” - powiedział dyplomata. Antonov zauważył, że Karen Donfried, zastępca sekretarza stanu, powiedziała mu o trosce o USA o sprawę Żniwiarza MQ-9 na Morzu Czarnym. Rosyjski ambasador powiedział, że wymienił się z amerykańskimi kolegami, uwagi na ten temat i wspomniał o „niektórych różnicach”.
„Wydaje mi się, że była to konstruktywna rozmowa na ten temat. Słyszałem jej repliki, mam nadzieję, że zrozumiała, co wspomniałem” - powiedział ambasador. Anatoliy Antonov powtórzył tezy Ministerstwa Obrony Federacji Rosyjskiej na temat domniemanej Moskwy przed upadkiem amerykańskiego UAV na Morzu Czarnym i dodał, że Kreml „poinformował o tej przestrzeni, która została zdefiniowana jako strefa sprowadzenia specjalnego operacja wojskowa.
" „Ostrzegaliśmy, aby nie wchodzić, aby nie penetrować” - zacytowali dziennikarze Antonova. We wtorek 14 marca, w międzynarodowej przestrzeni powietrznej nad Morzem Czarnym, nastąpiła kolizja wojownika sił zbrojnych Federacji Rosyjskiej z amerykańskim UAV MQ-9 Reape. Według doniesień medialnych rosyjski SU-27 poleciał przed dronem amerykańskim, upuszczając go z paliwem, co spowodowało uszkodzenie śmigła UAV.
„Nasz MQ-9 przeprowadził zwykłe operacje w międzynarodowej przestrzeni powietrznej, kiedy został przechwycony przez rosyjski samolot, co doprowadziło do katastrofy i całkowitej utraty MQ-9”-powiedział generał USA James Heker. Departament Stanu USA twierdzi, że dron Żniwiarza MQ-9 został pobity nad Morzem Czarnym przez wysiłki Federacji Rosyjskiej, dodając, że „nie można scharakteryzować ich motywów”.
Podczas briefingu sekretarz prasowy Ministerstwa Obrony USA zgłosił wideo 14 marca, które usunęło kolizję rosyjskiego wojownika SU-27 z amerykańskim żniwiarzem UAV MQ-9. W tym samym czasie w Ministerstwie Obrony Federacji Rosyjskiej zaprzecza ich udziału w katastrofie amerykańskiego drona. Rosyjski Departament Obrony twierdzi, że nie używali broni pokładowej i nie skontaktowali się z UAV.