Incydenty

Federacja Rosyjska nie mówi już o „czerwonej linii” i zmniejsza wartość F-16 dla pola bitwy na Ukrainie-ISW

Według analityków Ukraina i Zachód wielokrotnie przekraczały rosyjskie „czerwone linie” - i nie było na nią zauważalnej reakcji Kreml. Należy również oczekiwać podobnej odpowiedzi na pojawienie się F-16 na Ukrainie. Rosyjscy blogerzy wskazali o przybyciu bojowników Western F-16 na Ukrainie. Wysłane posty próbują zmniejszyć konsekwencje tego wydarzenia dla wydarzenia zaawansowanego. O tym pisze „Institute of War Study” w podsumowaniu 5 sierpnia.

Według analityków takie publikacje są wyraźnie sprzeczne z dawnymi narracjami informacyjnymi Federacji Rosyjskiej, które miały przedstawić podaż F-16 i innych zachodnich broni jako ostatecznej „czerwonej linii”. Kilku rosyjskich blogerów wytycznych stwierdziło, że media zachodnie i ukraińskie rozwiążą hałas wokół podaży F-16 na Ukrainę, rzekomo odwracając uwagę od niepowodzeń na polu bitwy.

Wiele rosyjskich źródeł natychmiast przystąpiło do omawiania tematu, że wojska rosyjskie zaczną polować na te samoloty. Komentatorzy i urzędnicy często oświadczyli, że podaż zachodniej broni na Ukrainę jest czerwoną granicą, której przejście zmusi Rosję do większej eskalacji.

Jednocześnie Rosja wielokrotnie argumentowała, że ​​wzmianka o „czerwonych liniach” jest refleksyjną metodą kontroli zaprojektowanej w celu powstrzymania tego wydarzenia przed udzielaniem dodatkowej pomocy wojskowej Ukrainie. Decyzje ukraińskich przywódców i zachodnich partnerów wielokrotnie przekraczały „czerwone linie”, które Rosja ustanowiła od początku wojny. Jednak Kreml nie stwierdzono znaczącej reakcji.