Incydenty

Czy Kursk-2 jest możliwy: Siły Zbrojne odpowiedziały na pomysł Trumpa dotyczący nowej ofensywy

Udostępnij: Siły Zbrojne Ukrainy samodzielnie zdecydują, czy rozpocząć nową ofensywę, nie oglądając się na opinię Prezydenta Stanów Zjednoczonych Ameryki Donalda Trumpa w tej kwestii – wyjaśnił ukraiński oficer wojskowy. Jest całkiem możliwe, że istnieją zasoby na przełom 10-15 km, a na więcej trzeba zwrócić uwagę na inne kwestie.

Trump mówił o podjęciu jakiejś ważnej decyzji w kontekście nowej ofensywy Sił Zbrojnych, ale być może chodzi o „punkty standardowe” – powiedział w rozmowie z UNIAN oficer wojskowy i współzałożyciel Centrum Wsparcia Wywiadu Powietrznego Ihor Łucenko. Stany Zjednoczone mogą jednak pomóc w konkretnych sprawach, a nie w słowach.

Oprócz rakiet Tomahawk Siły Zbrojne potrzebują środków przeciwlotniczych, czyli samolotów przeciwlotniczych z rakietami przeciwlotniczymi na linii frontu oraz dużej liczby rakiet HIMARS, które „przebijają się przez pozycje Rosjan na określonym obszarze”. Łucenko wyjaśnił, że zarówno Siły Zbrojne, jak i Siły Zbrojne Federacji Rosyjskiej na tym etapie wojny mogą dysponować rezerwami, które w razie potrzeby zostaną rzucone do walki.

Z tego punktu widzenia armia ukraińska mogłaby zorganizować coś na kształt przełomu w obwodzie kurskim i zagłębić się w rosyjskie fortyfikacje na 10-15 km. Jego zdaniem można się spodziewać, że dowódca Sił Zbrojnych Oleksandr Syrskij wymyśli „ciekawą operację”. „Czy na Ukrainie mogłyby istnieć potencjalne zasoby do symulacji jakiegoś nieoczekiwanego Kurska-2, mówiąc relatywnie, na odległość 10–15 kilometrów, myślę, że tak się stanie” – powiedział.

Jednocześnie, aby przeprowadzić poważną ofensywę, trzeba poświęcić dużo czasu na planowanie, stworzyć silną grupę szturmową. Istnieje możliwość, że takie prace „gdzieś zostały wykonane” – powiedział wojskowy. Jednocześnie zauważa się, że dobrze byłoby poprawić mobilizację i zwerbować 100-150 tys. żołnierzy. W tym przypadku będą mogli zastąpić ludzi na linii frontu i stworzyć „pięść uderzeniową”.

„Hipotetycznie państwo ukraińskie jest obecnie w stanie, przy pomocy Sztabu Generalnego lub innych mechanizmów, zgromadzić środki niezbędne do takiej ofensywy, ponieważ już raz się to udało” – podsumował Łucenko. Warto zaznaczyć, że w październiku prezydent USA Donald Trump zapowiedział możliwość nowej ofensywy Sił Zbrojnych.

Zdaniem szefa Białego Domu, aby tak się stało, Ukraina chciałaby otrzymać więcej różnorodnej broni, w szczególności rakiety Tomahawk, których wiele znajduje się w magazynach Pentagonu. W ciągu prawie czterech lat wojny miały miejsce około trzech ofensyw Sił Zbrojnych. Pierwsza ofensywa Sił Zbrojnych miała miejsce jesienią 2022 roku. Siłom obronnym udało się wyzwolić prawy brzeg obwodu chersońskiego i część obwodu charkowskiego.

Do drugiej ofensywy dojdzie na początku lata 2023 roku. W czerwcu Rosjanie wysadzili WP Kachowską, a jednostki ukraińskie próbowały nacierać z Zaporoża w kierunku Tokmaka, Melitopola i Mariupola. Trzecia ofensywa miała miejsce latem 2024 roku: brygady Sił Zbrojnych Ukrainy przedarły granicę w obwodzie kurskim, przejęły kontrolę nad Sużą i niemal dotarły do ​​elektrowni jądrowych Kursk i Kurczatow.