Technologia

Wystrzelenie w kosmos prywatnej chińskiej rakiety zakończyło się katastrofą: zaginął ważny ładunek

Udostępnij: To był drugi nieudany start rakiety nośnej Ceres-1 zbudowanej przez chińską firmę Galactic Energy. Wcześniej wykonano 20 udanych lotów w kosmos. Rakieta nośna na paliwo stałe Ceres-1, stworzona przez chińską firmę Galactic Energy, wystartowała 10 listopada z kosmodromu Jiuquan w północno-zachodnich Chinach. Rakieta miała wynieść trzy satelity na niską orbitę okołoziemską. Ale start zakończył się katastrofą, pisze Space. W centrum uwagi.

Technologies ma swój własny kanał na Telegramie. Zapisz się, aby nie przegapić najnowszych i najciekawszych wiadomości ze świata nauki! Krótko po wystrzeleniu pierwsze trzy stopnie rakiety Ceres-1 działały normalnie, jednak silnik czwartego, ostatniego stopnia wyłączył się zbyt wcześnie, co spowodowało utratę trzech satelitów, które miały wejść na orbitę. Według oświadczenia Galactic Energy, w czwartym stopniu rakiety wystąpiła nienormalna awaria silnika.

Przedstawiciele chińskiej firmy powiedzieli, że analizują przyczynę awarii silnika i uwzględnią dane uzyskane podczas przyszłych startów. Rakieta Ceres-1 miała wynieść na niską orbitę okołoziemską dwa satelity chińskiej grupy satelitów obserwacyjnych Ziemi Jilin-1, a także satelitę stworzonego przez jeden z chińskich uniwersytetów. Czterostopniowa rakieta Ceres-1 ma wysokość 19 metrów i średnicę 1,4 metra. Może wynieść na orbitę ładunek o masie 400 kg.

Rakieta Ceres-1 po raz pierwszy poleciała w kosmos w listopadzie 2020 r. Po dziewięciu udanych startach, we wrześniu 2023 r. doszło do pierwszego wypadku rakiety. Wystrzelenie to uznano za porażkę. Galactic Energy ma obecnie na swoim koncie dwa nieudane starty rakiety Ceres-1, chociaż rakieta ta wykonała 20 udanych lotów.

Galactic Energy opracowuje także potężniejsze rakiety Ceres-2 i Pallas-1, które będą wyposażone w pierwszy stopień wielokrotnego użytku, taki jak Falcon 9 firmy SpaceX. Jak już napisał Focus, Chiny w pierwszej kolejności zwróciły się do NASA, aby zapobiec kolizjom satelitów na orbicie. Focus napisał także o tym, że do Ziemi zbliża się nowy „obiekt niemal międzygwiezdny”.