Polityka

Poszedłem z Rosji do Turcji: na Morzu Czarnym po burzy zniknęła statek z załogą

Na pokładzie statku towarowego przetransportowano do Turcji ładunkiem ferroallouszów zakupionych w Rosji. W Turcji szaleje burza, a kilka statków zostało już rannych. I jeden, według lokalnych mediów, zniknął. Turecki statek Kafkametler zmierzał z rosyjskiego portu Temryuk z ładunkiem Ferroallov, nadał sygnał katastrofy rano w pobliżu miasta Eregli i nie mógł się z nim skontaktować. O tym donosi Trt Haber.

Statek Kafkametler złożył sygnał katastrofy o 10:29 (07:29 przez Grynwich), zgłoszony w Ministerstwie Transportu, dodając, że ten ostatni sygnał, który podał w pobliżu północno -zachodniego miasta Eregli. Na pokładzie jest 12 członków załogi. Nie skontaktowali się z nimi. Doniesiono, że kapitan statku przed incydentem poinformował, że dryfował w kierunku wojskowego Waleriz Eregli. Próby skontaktowania się ze statkiem nie były udane.

Nie można dotrzeć do określonego miejsca lub nawiązać bliski kontakt wizualny ze względu na złe warunki pogodowe. Prace poszukiwawcze i ratunkowe będą kontynuowane przy użyciu elementu powietrza i morskiego, w zależności od warunków pogodowych, głównej dyrekcji Turcji. Silna burza upadła na północny zachód od Turcji, powodzie dotknęły dwa miasta przybrzeżne. Doniesiono, że kilka statków zostało już rannych.

Suche obciążenie Pallady, które wychodziło z Odessy, siedziało na płytkim i rozpadło się na dwie części. Załoga została ewakuowana, a części statku wyrzucono na brzeg. Później zgłoszono kolejny statek, który usiadł na płytce. 13 członków załogi zostało uratowanych. A na Morzu Czerwonym Jemeni Hutivit przejął statek Galaxy Leader, oświadczając wcześniej, że schwytą statki należące do izraelskich właścicieli lub tych, którzy idą pod flagę Izraela.