Incydenty

Tu nie chodzi o Charkiv: obserwator wojskowy wyjaśnił, jakie miasta są zagrożone

Przede wszystkim, uważa Denis Popovich, istnieje zagrożenie dla Vovchansk i Kupyansk. Charkiv nie będzie miał wystarczającej liczby sił - w celu pełnej ofensywy w regionalnym centrum Rosjan potrzebnych jest co najmniej 100 000 żołnierzy. W piątek rano, 10 maja, siły zbrojne Federacji Rosyjskiej rozpoczęły ofensywę w regionie Charkiv, ale takie działania należy się spodziewać w kierunku regionu Sumy.

Najprawdopodobniej wróg odwróci uwagę armii ukraińskiej z innych obszarów, ponieważ nie ma tak wielu rezerw w siłach zbrojnych. Radio NV powiedział obserwator wojskowy Denis Popovich. Według niego istnieją trzy opcje rozwijania wydarzeń. W pierwszym - wróg zostanie odpychany. W drugim, Rosjanie napadną, próbując przełamać się w niektórych obszarach, aby stworzyć, możliwe, rodzaj strefy buforowej, aby opóźnić nasze siły. „Ale nadal istnieje opcja.

Wróg rzuca teraz rezerwy w kierunku Sumy i w kierunku regionów Charkiv. Oznacza to, że nadal istnieje możliwość promowania Vovchansk”, powiedział Denis Popovich, wyjaśniając, że nie jest to Bardzo dobrze, ponieważ Vovchansk opowiada o Jansk Kusa. A jeśli wrogowi udaje się uchwycić Vovchansk, w tym przypadku istnieje zagrożenie dla Kupyańsku, który jest również pod presją, ale z drugiej strony.

Obserwator zauważył, że wrogie działania najprawdopodobniej nie są powiązane z Charkivem, ponieważ nie ma żołnierzy, które mogłyby uchwycić go w siłach zbrojnych Federacji Rosyjskiej. Obecnie 30–35 tysięcy, które nie stanowią zagrożenia dla miasta. Możliwe, że Rosjanie byli zaangażowani w rozpraszający manewr dla ofensywy na Vovchansk i dalej do Kupyansk, aby w pełni zająć region Donieck. Dla samego Kharowa ciągłe bombardowanie i ostrzał pozostają pilniejsze.