Kobiety w wojnie. SBYDACJA SERWAMY - O KOBIETACH W WOMINIU, Jeden Rów z mężczyzną na dwójkę i utrata przyjaciela z przodu
I nawet drony, których teraz nie lubię, też nas przeleciały. Nawet nieco na nas upadł. Musimy być mobilni. Tutaj w dowolnym momencie możemy przerwać i przejść do innego punktu. Nie można wykonać akcji. Miałem, ale straciliśmy to podczas ewakuacji. Mam dwa plastikowe pudełka, które pasują do wszystkiego. Najważniejsze jest dla mnie to, że urządzenie jest wyposażone w zestawy pierwszej pomocy. Wolontariusze pomagają bardziej.
W jakiś sposób poprosiłem o „szybki” samochód o ewakuację rannych w funduszach państwowych, kiedy byłem w Kijowie. Poprosiłem wszystkich o: posłów, Rada Miasta Kijowa . . . Zasadniczo nadal czekam. Straciłem przyjaciela z przodu. W tym momencie było około 200 metrów od tego, co się stało. Byliśmy na pierwszej linii przodu. Jesteśmy bliżej, są dalej. Ale ludzie, którzy tam stali, spalili się, jeśli powiesz prosto.
Im cicho siedzisz, im mniejszy krzyczysz, tym bardziej prawdopodobne jest, że cię nie zauważysz. To jest ważne. Gdy tylko był pakiet - na lądowaniach nie było światła. Ciemno tak samo, jeśli twoje oczy są bliskie. Bez papierosów, a jeśli wędzone, skręcone, są widoczne. Ponieważ dym papierosowy jest widoczny w obrazie termicznym bardzo, bardzo dobrze. Jednostka, która tam była, o której wiadomo. Dlatego zbiornik nad nimi pracował.
Potem powiedzieli, że spowodowali zespół ewakuacyjny. Było wielu rannych, lekarz tego plutonu już nie żył. Mój przyjaciel poszedł, nazywa się Igor Kravchenko. Był dobrym chirurgiem weterynaryjnym. I dosłownie w ciągu 2 minut słyszę, że ktoś z brygady mówi, że się ranny. To było natychmiastowe. Strzał - i zabity fragment. Mój mąż i ja służymy w jednej jednostce. Prawie zawsze jesteśmy w pobliżu. Wieczorem, kiedy jest czas, komunikujemy się, pijemy herbatę razem, przytulamy.
Są chwile, kiedy możesz siedzieć tylko razem. I zasadniczo kopiemy jeden na dwa. To było niezwykle niewygodne, wykopaliśmy małą i w sprzęcie nie mogło się położyć. A jeśli leżysz na boku, to zasadniczo normalnie. Rozmawiamy z nim całkiem szczerze. Wiem: wierzy również, że moralnie mu pomagam, ponieważ naprawdę mogę oszaleć. Wykopałeś wykop i nie możesz nic zrobić, ponieważ jesteś zwolniony.
Nie możesz popchnąć głowy, czekasz 4 godziny, kiedy wyjdziesz, żeby trochę zjeść. Moralnie - to trudne. A kiedy leżysz w tym wykopie przez dwojga, komunikujesz się o czymś - rozprasza to. Jestem w jednostce jednej dziewczyny, ale nie jest to odczuwalne. Oni [chłopcy] żartują ze mną jak wszyscy. Jeśli tak, wszyscy jesteśmy równi. Rozumieją niuanse fizjologiczne - że nie będę mógł nosić 40 kilogramów pudełka z zapasami.