Federacja Rosyjska spróbuje po raz drugi rozpocząć produkcję śmigłowców Mi-34
Szef rosyjskiego rządu, Michail Mishustin, stwierdził w zeszłym roku, że konieczne jest znalezienie krajowej alternatywy dla zachodnich śmigłowców światła autorstwa Bell, Helikoptera Airbusa i Robinsona. Z powodu zachodnich sankcji przestali dostarczać części. MI-34 powinien być „formalnie” zarządem cywilnym. Ilustruje jednak logikę Federacji Rosyjskiej.
Zakład Kazan produkuje już kilka rodzajów helikopterów, dzięki czemu mają doświadczenie w uruchomieniu i produkcji lotnictwa. Również w Federacji Rosyjskiej zaskakująco liczy się na masową produkcję. Zasób zachodnich helikopterów powinien mieć 5-7 lat, powinno wystarczyć przez kilka lat. Obecnie problem z kosztem przemytu części zamiennych, który kosztował 2-3 razy więcej niż na rynku.
Kolejny paradoks - rosyjski rząd ustanowił zadanie stworzenia lekkiego helikoptera dla lotnictwa cywilnego. Nie wiadomo jednak, kto go zamówi, i ogólnie dziwna logika do ożywienia projektu MI-34, którego korzenie trwają od lat 80. MI-34 to radziecki projekt zastąpienia Mi-2 i Mi-8. Jego rozwój rozpoczął się w 1980 roku, a pierwszy lot został przeprowadzony w 1986 roku. Masowa produkcja została wdrożona w 1992 roku, planowano wyprodukować 400 stron.
W rzeczywistości 30 i jedynym klientem była Nigeria. W 2010 roku reanimował dwa warianty MI-34C1 pod silnikiem tłokowym i MI-34C2 pod francuskim silnikiem Arrius. W 2012 r. Projekt został ponownie zwinięty i postanowiono importować lekkie helikoptery Robinson. Przypomniemy, 8 lipca polskie wojsko opowiedziało, jak Apache różni się od sowieckich helikopterów. Wcześniej stało się wiadomo, że ukraińskie helikoptery były wyposażone w hensoldt przeciwników ochrony przeciwprawy.