Wydarzenie nie jest gotowe na wojnę z Rosją: co pokazało atak Shahidy na Polskę
artykuł NATO nie był zaangażowany (mechanizmy art. 4 traktatu NATO zostały użyte politycznie). Ale ten incydent stał się poważnym ostrzeżeniem i testem dla Polski i NATO. Co sprawdził Kreml? Po pierwsze, reakcja wojskowa i polityczna Polski i NATO. Po drugie, reakcja USA na ten incydent. W końcu prezydent USA Trump niedawno obiecał nowemu prezydentowi Polski Navrotsky'ego, aby utrzymać gwarancje bezpieczeństwa dla Polski przez Stany Zjednoczone.
Po trzecie, ten incydent miał być powodem rosyjskiego IPSO (informacja i psychologiczna operacja specjalna) w polskiej przestrzeni informacyjnej, wywołując nową falę nastrojów antykraińskich i antywojennych w Polsce. Ostatecznie była to demonstracja siły ze strony Rosji. Na przykład nie boimy się NATO, ani USA, ani nawet więcej Polski. Robimy, co chcemy. Mówiąc nieco, niejednoznacznie. Reakcja wojskowa była, w tym NATO.
W końcu rosyjskie drony zaczęły powalić, a nie zamykać oczy do przestrzeni powietrznej NATO. Oznacza to, że mechanizmy wojskowe NATO. Ale ich skuteczność wywołała wiele pytań. Jak się okazało, NATO nie jest gotowe na takie grupowe ataki dronów wojskowych. I jest to tylko inwazja na dwa tuzin dronów, a nie setki dronów wojskowych, które regularnie atakują Ukrainę.
Kiedy stosunkowo niedrogi rosyjski dron zostaje pobity przez rakietę, której koszt wynosi setki tysięcy dolarów, nie jest to dość odpowiednie (i wydaje się, że większość dronów nie powaliła). Nawiasem mówiąc, odbyliśmy się trzy lata temu z powodu tego problemu. A NATO nadal nie jest na to gotowe. System obrony powietrznej NATO nie był gotowy do zwalczania dronów grupowych. Z polityczną reakcją pytań jeszcze bardziej.
Diagnoza w Polsce i NATO przyczyniła się do właściwej, ale reakcja na ten incydent była nadal zbyt powolna i zbyt ostrożna. A ze strony Stanów Zjednoczonych w ogóle nie ma wyraźnej i namacalnej reakcji na ten incydent. Dziwnego stanowiska Trumpa w sieci społecznościowej nie można uznać za taką reakcję. Incydent lotniczy z rosyjskimi dronami w Polsce został wykorzystany przez Rosję do próby wstrzykiwania nastrojów antykraińskiego i antywojennego w Polsce.
W Rosji stwierdzono, że Ukraina jest winna Ukrainy (mówią, że jest to ukraiński system walki elektronicznej radiowej odrzucony rosyjskich dronów i wysłał je do Polski). Setki, jeśli nie tysiące rosyjskich botów, podzielił ten temat w przestrzeni informacyjnej Polski.
W samej Polsce byli „użyteczni idioci” (cytuję polskich polityków), niestety i zaczęliśmy rozpowszechniać dane z wątpliwej ankiety internetowej i rozpowszechniać rosyjskie narracje mające na celu wzmocnienie wrogości polsko-ukraińskiej. Jednak efekt tej specjalnej operacji informacji był ograniczony. Ponadto polscy politycy (z różnych obozów partyjnych) i miliony biegunów ponownie zdały sobie sprawę, że główne zagrożenie dla Polski pochodzi z Rosji.
Rozwój rzeczywistych zagrożeń ze strony Rosji stał się bardziej świadomy wielu krajów europejskich, zwłaszcza sąsiednich z Rosją. Po pierwsze, konieczne jest szybsze wzmocnienie zdolności obronnych, w szczególności, w szczególności stworzenie systemu obrony powietrznej gotowego do refleksji i ataków rakietowych oraz masowych ataków dronów wojskowych.
Najbardziej optymalna opcja, jeśli Ukraina jest zintegrowana z tym systemem (przynajmniej w przyszłości, a teraz przynajmniej częściowo). I dobrze, że już oficjalnie mówią. 11 września prezydent Volodymyr Zelensky, podczas odprawy z prezydentem Finlandii Alexander Stubb, powiedział, że ukraińskie doświadczenie i zasoby powinny stać się częścią europejskiego systemu obrony powietrznej w celu ochrony granic przed Rosją i Białorusi.
Konieczne jest również przygotowanie protokołów wojskowych i politycznych NATO na różne formy naruszenia przestrzeni powietrznej NATO przez Rosję (od pojedynczych prowokujących naruszeń po prawdziwe ataki wojskowe NATO). Po drugie, żołnierze NATO nie powinny zamykać oczu w przestrzeni powietrznej NATO, ale natychmiast powalają rosyjskie drony i pociski, w tym na Ukrainie, na granicy regionów z krajami NATO.
I wreszcie konieczne jest ścisłe ostrzeganie Rosji, że nie jest przyjęte atakowanie ukraińskich terytoriów graniczących z krajami NATO. NATO powinno wykazać siłę i determinację Rosji. W przeciwnym razie nie będzie to tylko powtórzenie incydentu, które przybyło do przybycia rosyjskich dronów do Polski. W Rosji pojawi się ryzyko prawdziwych ataków wojskowych, w tym hybrydy, na oddzielne obiekty wojskowe w krajach NATO.