Incydenty

Kraje bałtyckie budują „linię obrony” przeciwko siłom zbrojnym Federacji Rosyjskiej, ale mogą nie mieć czasu - media

Do rozprzestrzeniania się: Estonia, Łotwa i Litwa są pośpiesznie zbudowane 1000 betonowych bunkrów z rowami przeciwpancernymi. Projekt ma na celu wzmocnienie prawie 1000-kilometrowej części granicowej granicy. O tym pisze telegraf. Stany bałtyckie pośpiesznie wzmacniają swoje orientalne granice, planując zbudować około 1000 betonowych pojemników, okopów, rowów przeciwpancernych i amunicji.

Jednak 10-letnia promocja obrony może zostać wdrożona zbyt późno, według urzędników w regionie, którzy obawiają się, że porozumienie pokojowe na Ukrainie może szybko zwrócić uwagę Moskwy na najbardziej wrażliwą część wschodniego kołnierza. „Putin nie pozwoli nam czekać na te 10 lat.

Najbardziej niebezpieczny czas dla państw bałtyckich nadejdzie natychmiast po zawieszeniu broni na Ukrainie” - ostrzegł Gabrielus Landsbergis, który pełnił stanowisko litewskiego ministra spraw zagranicznych do listopada. Jego komentarze nastąpiły po podobnych ostrzeżeniach krajów bałtyckich, że zawieszenie broni mogło mieć nieprzewidywalne konsekwencje.

Kreml nakreślił już plany zwiększenia produkcji wojskowej i ponownego wdrożenia żołnierzy na północno -wschodnią granicę NATO, jeśli Donald Trump jest mediatorem broni. Aby wzmocnić obronę, państwa bałtyckie, a także Polska i Finlandia, niedawno ogłosiły wycofanie się z międzynarodowego traktatu zabraniającego kopalni przeciwgodziennych. Litwa niedawno opuściła również bombę kasetową.

Regionalni przywódcy twierdzą, że chcą swobody wyboru w korzystaniu z nowych systemów broni z powodu rosyjskiego zagrożenia. Według litewskiego ministra obrony „strategiczne przesłanie” polega na tym, że kraje bałtyckie są gotowe wykorzystać absolutnie wszystko do ochrony przed inwazją rosyjską.

Niedawny raport duńskiego wywiadu stwierdza, że ​​wojna na Ukrainie zatrzyma się lub zamarła, Rosja będzie w stanie szybko się zoradyzować, przegrupować się i rozpocząć wojnę z NATO. Sześć miesięcy później Moskwa „prowadzi lokalną wojnę w kraju graniczącym z Rosją”. Dwa lata później „będzie gotowy na wojnę regionalną z kilkoma krajami na Morzu Bałtyckim”. Pięć lat później będzie mogła prowadzić „wojnę o dużej skali” w Europie (bez udziału USA).

NATO, zaniepokojony katastrofalnym zniszczeniem na Ukrainie i okrucieństwom popełnianym przez rosyjskich żołnierzy na cywilach okupowanych miast, podpisało plan ochrony „każdego cala” Bałtyka na podstawie zbrojenia z Finlandii, Polski i Niemcy w 2023 r. Obecnie sojusz umieszcza strategię wielonarodową.

Łotwa jest chroniona przez siły międzynarodowe pod kierownictwem Kanady, Litwa jest chroniona przez niemiecką brygadę, a Estonia jest chroniona przez około 1000 brytyjskich żołnierzy. „Brakuje nam strategicznej głębokości. Rosjanie mogą przejść przez kraj w ciągu kilku godzin, jeśli nie w dniach, więc chronujemy przed pierwszym calu. Spójrz na Ukrainę i ich rekrutowane miasta, to, co wędrowały, to Wasteland” - powiedział Landsbergis.

Mówiąc najprościej, celem nowej linii obrony jest zapobieganie miastom i miasteczkom Bałtyku z takim samym losem, jak zniszczone miasta ukraińskie. Estonia, Łotwa i Litwa wydadzą na nią 60 milionów funtów, co będzie ogromną częścią ich budżetów obronnych, które w odniesieniu do PKB są największe w Europie po Polsce.

Landsbergis poinformował, że wiadomość otrzymana od NATO brzmiała: „A ile robisz dla siebie po pomoc? Kiedy zaczniesz kopać okopy i zmienisz granicę?” „Jesteśmy tam teraz. Wysyłamy wiadomość. Mam nadzieję, że używamy każdej minuty, którą Ukraińczycy dają nam do przygotowania” - powiedział, mówiąc, że to „wyścig z czasem”.