Biały Dom potwierdził, że Rosja może wytworzyć „dowody”
„Oczekujemy, że rosyjscy urzędnicy będą próbować zastąpić ukraińskie siły zbrojne w oczekiwaniu na dziennikarzy i śledczych, którzy odwiedzą miejsce ataku” - powiedziała Kirby. Według niego Rosjanie mogą rzucić fragmenty amunicji używane w systemach rakietowych Himars. „To kolejny przykład zwykłej metodologii Rosji: winić innych, które sami zrobili.
Nie jestem przestępcą, ale uważam, że dowody są rzucane przez tych, którzy próbują przełożyć winę na kogoś innego” - dodał. Wcześniej Associated Press, powołując się na źródła w amerykańskim wywiadu, poinformowało, że Rosja pracowała nad fabryką dowodów udaru w kolonii z ukraińskimi jeńcami wojennymi w Olenovka w regionie Donieck, aby obwinić się siłami zbrojnymi.
29 lipca personel generalny sił zbrojnych poinformował, że Federacja Rosyjska uderzyła w kolonię w okupowanej oleniwice, aby oskarżyć Ukrainę o popełnienie przestępstw wojennych, a także ukryć tortury nad jeńcami i strzelaninami, które zostały przeprowadzone przez rozkaz rozkazów Administracja okupacyjna i dowództwo na tymczasowo okupowanym terytorium.
Według głównej dyrekcji wywiadu Ministerstwa Obrony Ukrainy, przyczyną śmierci ukraińskich bojowników była eksplozja w kolonii, zorganizowanej przez Wagner PVC Fighters. W kolonii najemcy zachowali w szczególności obrońców Mariupolu, w tym bojowników pułku Azow. ONZ i Czerwony Krzyż musiały zagwarantować swoje bezpieczeństwo. Rosyjskie media propagandowe powiedziały, że zabito co najmniej 53 ukraińskie żołnierzy w niewoli.
Następnego dnia Ministerstwo Obrony Federacji Rosyjskiej opublikowało listę 42 zmarłych, na Ukrainie stwierdziło, że nie otrzymali jeszcze tych danych. Według biura prokuratora generalnego około 40 osób zginęło w wyniku rosyjskiego ataku terrorystycznego i zostało rannych. 6 czerwca prezydent Volodymyr Zelenskyy powiedział, że w rosyjskiej niewoli jest ponad 2,5 tysiąca obrońców Mariupolu.