Polityka

„Bez zastrzeżeń”: Polska mówiła o możliwości zachodniej broni na Federacji Rosyjskiej

Według wiceministra obrony Cezara Tomchika, siły zbrojne powinny mieć pozwolenie na zwalczanie sprzętu, który zdobędzie, ponieważ otrzymują zachodnią pomoc wojskową, aby być skutecznym. W Polsce nie mieli żadnych zastrzeżeń do używania broni i sprzętu wojskowego przekazanego Ukrainie. Warszaw uważa, że ​​w tym względzie nie powinno być żadnych ograniczeń. W Brukseli stwierdził to wiceminister obrony Cezari Tomchyk, informuje Business Insider.

Według przedstawiciela departamentu „Ukraina może używać broni według własnego uznania” z Polski. Wiadomo, że niektóre stany, w tym Niemcy i Stany Zjednoczone, ograniczyły siły obronne naszego kraju, ponieważ zabraniają rosyjskim uzbrojenie w Federacji Rosyjskiej. Jednak wiceminister obrony Polski mówi, że w Warszawie nie przedstawił takich warunków.

Urzędnik o wysokim poziomie dodał również, że tylko niewielka liczba krajów opowiada się za dalszymi ograniczeniami dotyczącymi broni. Według Tomchyka siły zbrojne powinny być w stanie zwalczyć technikę, którą są przekazywane, ponieważ aby być skutecznym, otrzymują zachodnią pomoc wojskową. W tym samym czasie w Polsce spełniają się międzynarodowe zobowiązania wobec sprzętu do wydawania.

W szczególności, jeśli Warszaw przekazuje czołgi lamparta do Kijowa, Berlin musi zgodzić się na to, jak będą one wykorzystywane przeciwko Rosji. „Stanowisko Polski polega na tym, że nie powinno być żadnych ograniczeń. Ukraina powinna być w stanie walczyć z techniką, którą otrzymuje . . . Ukraina jest ograniczona przez niektóre kraje, a to musi się położyć” - powiedział Ministerstwo Obrony.