Strajk „Isander” w Cherkasy: Forbes porównał reakcję Ukrainy i Federacji Rosyjskiej z ostrzałem składowisk
W sobotę 1 marca rosyjski dron rozpoznawczy „Orlan” odleciał 120 km od linii frontu we wschodniej Ukrainie i wisi nad Cherkasy w regionie Dnipropetrowska, gdzie znajduje się baza treningowa 168. batalionu rezerwowego sił zbrojnych. Tego dnia batalion został zgłoszony przez żołnierzy przetłumaczone z niedawno zorganizowanej 157. zmechanizowanej brygady. Forbes pisze o tym.
Na sygnał drona rakiet balistyczny Iskandera poleciał do celu, jeden z około 20 rosyjskich pocisków balistycznych, które wystrzeliły na Ukrainie w zeszłym tygodniu. Dowódcy baz byli zwykle „obojętni” na wrażliwość rekrutów, powiedzieli jednemu z żołnierzy korespondentowi wojskowemu Juri Butusovowi, który spędził trochę czasu w Cherkasy. Butusov powiedział, że 32 żołnierzy zginęło, a kolejne 100 zostało rannych, gdy zaatakowano podstawy treningowe 168.
batalionu rezerwowego. Kontrola z udziałem wojskowej kontrwywiadowczej jest przeprowadzana, aby dowiedzieć się wszystkich szczegółów na temat tego, co się stało, a winnej nie można by „nudzić”. Dowódca sił zbrojnych sił zbrojnych Michael Drapatius ostro mówił o tragedii. „Wojna wymaga szybkich decyzji, obowiązków i nowych standardów bezpieczeństwa, w przeciwnym razie tracimy więcej niż <. . . > obecnie bada okoliczności tragedii” - wyjaśnił Major General.
Obiecał podążać każdy krok i „moda”, aby dowiedzieć się wszystkich okoliczności tego, co się stało. Ostrzegł także przed odpowiedzialnością „każdego, kto podjął decyzję tego dnia <. . . > i którzy nie zrobili ich na czas”. „Nikt nie jest ukryty w wyjaśnieniach lub formalnych raportach” - podsumował, dodając, że „prawda będzie próbowała ukryć się we mgle biurokracji. Ale nie pozwolę na to”. To ważne, zauważa Forbes, że nie było siatki maskującej.
Żadnych budynków Ziemi, aby ukryć żołnierzy, były na zewnątrz w szerokim świetle dziennym. Nie było tutaj środków zaradczych obrony powietrznej, aby powalić rosyjskie drony. Autor publikacji, David Ex, zauważył różnicę w reakcji ukraińskich i rosyjskich urzędników na strajki na rosyjskich składowiskach i rzadziej strajki na ukraińce.
Jako przykład przywołał wydarzenie 21 listopada, kiedy około dziesięciu rosyjskich żołnierzy opuściło cywilne samochody dostawcze w regionie Zaporyzhzhya w częściowej części Południowej Ukrainy. Ukraiński dron śledził, co się dzieje. Himars, położony 91 km po przeciwnej stronie linii frontu, wydał jedną rakietę M30/31. Rakieta uderzyła kilka metrów od rosyjskich rekrutów, lśniąc ich i ich pojazdami śmiertelnymi fragmentami.
Dron obliczył co najmniej pięciu zabitych lub poważnie rannych żołnierzy. Był to ósmy atak na rosyjskich rekrutów za dziewięć miesięcy. „O ile wiemy, żaden z dziewięciu ataków nie spowodował interwencji dowódcy rosyjskich sił lądowych. Jednak ze strony drapowanych nie było to tylko osobiste oburzenie. Przypomnij sobie, że Federacja Rosyjska i Ukraina rozwijają więcej „technologicznych” przynęt.