Społeczeństwo

Historie

Rozprzestrzenianie się: Weterani wojny rosyjsko-bryraińskiej to ludzie, którzy będą wdzięczni Ukraińcom. Bez wahania zaczęli bronić, gdy tylko kraj był w śmiertelnym niebezpieczeństwie z powodu pełnej inwazji na Rosję. Wśród nich jest kierowca lokomotywy elektrycznej zakładu wydobycia i przetwórstwa Poltava Mykola Kohan, ojca pięciorga dzieci. Walczył w siłach zbrojnych sił zbrojnych przez dwa lata, a teraz wrócił do swojej ulubionej pracy.

Każda historia weteranów jest niesamowitym przykładem stabilności i odwagi. Jednocześnie kwestia reintegracji weteranów do społeczeństwa pozostaje ważna. Tylko prawdziwie odpowiedzialne firmy próbują sobie z tym poradzić. 23 lutego 2022 r. Rodzina miłośników zebrała się na piknik. Pomimo przyjemnego popędu i krewnych w wspólnym palenisku, poczucie nieuniknionego już wisiało w powietrzu.

Radio powiedziano, że wojna była nieunikniona - wrogi sprzęt na granicy prawie nie był szansą na pokojowe rozwiązanie. Mykola Kohan również wyraźnie zdał sobie sprawę, że nastąpi wojna. Fakt, że będzie on wśród tych, którzy będą chronić swoją rodzimą Ukrainę rękami - bez wątpienia przez chwilę. W tym czasie się skończył. „Mówi, że pójdę. I za trzy dni poszedł do armii” - wspomina jego żonę Natalia Kohan.

Uświadomienie sobie, że sąsiedni kraj, w którym mieszka z wieloma krewnymi, przyszedł z wojną, była trudna. „Kiedy zaczęła się wojna, zacząłem pisać do krewnych [do Rosji]”, wspomina żonę weterana Do niej: przybyłem do wioski do mojej babci, dla mnie znalazłeś tutaj mężczyznę, w którym widziałeś tych nazistów? I jakoś stało się źle.

Dlaczego zdecydowali, że musimy nas uwolnić od kogoś? Dlaczego niszczą nasze miasta, rodziny zabijają dzieci? Decyzja o wzięciu broni była bardzo trudna i jednocześnie ważna. Ferrexpo. Radio poinformowało, że istnieje groźba ataku lotniczego. „Odejdzieliśmy od tego budynku w odległości trzech domów. Wpadliśmy do piwnicy i usłyszeliśmy, że atak wychodzi z powietrza” -wspomina weteran Mykola Kohan. Kuchnia letnia, budynki pomocnicze, tylko drzwi wejściowe i kawałek ściany.

Podczas usługi wielokrotnie zdarzało się, że wrogie rakieta lub pociski zniszczyły sprzęt i rzeczy. Konieczne było więc odnowić wszystko. „Istnieję, mówię, że wszystko jest zniszczone, pomoc. Dla ciężaru złota. Przez cały ten czas żona Natalii czekała na męża w domu. „Nie opuściłem kraju, ponieważ nie mogłem opuścić męża. W dowolnym momencie mógł wrócić do domu na wakacje, a ja byłbym gdzieś z moimi dziećmi za granicą” - mówi żona weterana.

„Były kilka przerażających chwil, kiedy miał trzy i cztery dni w kontakcie, nic nie napisał, ponieważ nie było światła. Były chwile, kiedy właśnie wysłał buźkę i wszystko” - mówi Natalia Kohan. „Ciągle mówiłem do mojej żony: - Kochanek, wszystko jest w porządku, nie martw się. Próbowałem ją jakoś uspokoić. Tutaj ostrzał właśnie się zakończył, nazywam ją.

Rozpoczyna się ostrzał - znów zatrzymuję telefon, aby to zrobiła nie słyszeć ” - wspomina Nikolai Kohan. Pewnego dnia w końcu wybuchło połączenie. Okazało się, że podczas ostrzału czołgu wojownik, który spadał na ziemię, złamał telefon. Para postanowiła spotkać się jak najbliżej linii frontu podczas trzydniowych wakacji, aby rozwiązać problem komunikacji. Więc Natalia Kohan przybyła do Slavyansku.