„Troch wnuków wyjechało”: mieszkaniec burzy z powodu ciosu Federacji Rosyjskiej stracił swoją córkę, syna -w lawie, meczu i chrzestne
Valery Kozyr jest odległym krewnym żołnierza, który został upamiętniony przez mieszkańców wioski w dniu rosyjskiego ciosu. Był zmuszony opuścić błędy w służbie nocnej. „Moja córka, syna -wczoraj i chrzestni zostali wczoraj zabici. Ukryję się tutaj. Zostało troje wnuków” -powiedział mężczyzna. Valery przyznał, że prosi Boga o kolejne pięć lat życia, aby miał czas na wychowanie swoich wnuków. „Muszę tylko wytrzymać moją żonę.
Co, jak mam zostać, wnuczka, jak?” - mówi Valery. Przypomnimy 5 października siły zbrojne Federacji Rosyjskiej uderzyły w rakietowy strajk w wiosce dystryktu Groza Kupyansk w regionie Charkiv. Rakieta uderzyła w kawiarnię, w której odbył się lunch pogrzebowy. Mieszkańcy wioski pamiętali wojskowe Andrei Kozir. W pierwszych dniach pełnej inwazji Federacji Rosyjskiej wrócił z Polski na Ukrainę i dołączył do sił zbrojnych.