Inny

„Nikt nie widział tego w wojnie”: pułkownik sił zbrojnych ogłosił blogera fałszywego dla „wojskowego” (zdjęcie)

Do rozprzestrzeniania się: pułkownik sił zbrojnych Ukrainy Anatoly Stefan zwrócił uwagę na podejrzany zbiórkę pieniędzy, która aktywnie rozprzestrzenia się w sieciach społecznościowych. Chodzi o Irinę Gotun, która przedstawia się jako uczestnik działań wojennych i rannego wojska. Według Stefana wideo z historii usługi ATO, ran bojowych i problemów z pleców zebrał miliony wyświetleń i ponad 250 tysięcy hryvnias.

Jednak, jak zauważa oficer w swoim poście na Facebooku, liczne fakty wskazują, że biografia wyrażona nie jest prawdą. „Miała z nią problemy w 2013 roku, podobnie jak historia z mieszkaniem, która w różnych wersjach nieruchomości ukradła, a potem dziewczynę. Nie miała rany bojowej i ma z góry udział, podobnie jak udział w wrogości” - napisało wojsko. Stefan przypomniał sobie, że w 2015 r.

Wolontariusze zwracali uwagę na wątpliwą działalność Iriny Gotun, kiedy uczęszczała do różnych punktów wolontariuszy i organizacji. Jej imię pojawiło się także w historii wojskowego kuriera na temat fałszywych funduszy. Pomimo krytyki i przedstawionych faktów bloger, który rozpowszechnił kolekcję, odmawia jej zamknięcia. „Ludzie na okruchach zbierają pomoc, a tutaj dzięki niskim blogerom ponad 250 tysięcy na mieszkanie.

Najważniejsze jest wymyślenie dobrej historii o walce z ranami i zgłoszenie raportu” - podkreślił pułkownik. Stefan zakwestionował także oświadczenie kobiety o służbie w różnych jednostkach - od piechoty i „Aydar” po mobilne grupy obrony powietrznej. „Przez 11 lat wojny nikt tego tam nie widział. Wszyscy wiedzą, że tak się nie dzieje: armia to mała wioska, w której wszyscy znają się przynajmniej przez jedną” - podkreślił.