Inny

Rosja szturmuje szkoły i przedszkola: co dzieje się w Pokrowsku i jakie są plany wroga na zimę

Udostępnij: Rosyjski DRG włamał się do centrum Pokrowska, strzelając do cywilów na środku ulicy. Pod deszczem KAB i niekończącym się szumem dronów miasto broni się pomimo ciągłych ataków. Focus dowiedział się, czy Pokrovsk rzeczywiście znalazł się w „pierścieniu ognia” i do jakiego celu dąży wróg w przededniu zimy 2025–2026. Rosyjska grupa wywrotowa i zwiadowcza przedostała się do centrum Pokrowska, zabijając w miarę posuwania się kilku cywilów.

Ukraińscy obrońcy eliminowali okupantów na dworcu kolejowym, w kilku innych miejscach i na dojazdach do miasta. W ciągu dwóch dni bojownicy zniszczyli 14 najeźdźców, którzy próbowali przedostać się do Pokrowska z różnych stron. Rosjanie naruszyli międzynarodowe prawo humanitarne, strzelając do ludności cywilnej w pobliżu dworca kolejowego. Wrogowie zostali wykryci i zniszczeni przez wspólną grupę uderzeniowo-poszukiwawczą Sił Obronnych.

Obrona Pokrowska została wzmocniona dodatkowymi siłami, miasto jest aktywnie patrolowane, a specjalne zespoły sprawdzają potencjalne punkty penetracji wroga. W służbie prasowej 7. korpusu Służby Bezpieczeństwa Państwa ludność cywilna proszona jest o ograniczenie poruszania się po mieście. Sytuacja pozostaje napięta, wróg stara się rozszerzyć „szarą strefę” wokół Pokrowska wzmagając ostrzał z dział przeciwlotniczych.

Od 13 do 19 października Rosjanie zrzucili 372 bomby lotnicze wobec 220 tydzień wcześniej. Bloger i ochotnik Serhij Sternenko twierdzi, że Pokrovsk znajduje się pod kontrolą ogniową armii rosyjskiej. „Wróg jest już w Pokrowsku niemal na stałe. Ale nie to jest najtrudniejsze, ale brak logistyki. Wszystkie wejścia do miasta są pod ogniem wroga. Ewakuacja czy ruch transportu jest prawie niemożliwy.

Odwieczny jest też problem koordynacji i współdziałania, a także obiektywnej oceny sytuacji” – zauważa Sternenko. Według Ołeksandra Kowalenki, obserwatora wojskowo-politycznego ugrupowania „Informacyjny Opór”, sytuacja w obwodzie pokrowskim pozostaje napięta, ale jest pod kontrolą sił obronnych. Wojska rosyjskie aktywnie próbują wkroczyć do miasta, stosując kilka linii ataku.

Jedna z kluczowych tras prowadzi przez wsie Zvirove i Leontovichi, dawniej zwane 1 Maja, gdzie wróg porusza się ulicami Sazonova, Zotov i Pryvolnaya. Ścieżka ta odpowiada trasie T-05-15 prowadzącej do Pokrowska. Do osłony ofensywy Rosjanie wykorzystują naturalne i sztuczne schronienia, w szczególności cmentarz centralny, stawy nr 2 i nr 3, belkę Sazonowa oraz teren parkowy położony po obu stronach szosy.

Przez te pozycje próbują dostać się na ulicę Zahysnykiw Ukrainy, która jest częścią autostrady M-30. „W tym samym czasie nieprzyjaciel naciera przez Zeleniwkę, w szczególności przez dzielnicę Łazurny, korzystając z ulicy Juwileynej. W tym rejonie Rosjanie starają się zająć ważne obiekty, jak szkoły nr 1 i nr 9 oraz przedszkola, zwłaszcza „Lastiwka” i „Rosinka”.

Budynki te mają znaczenie strategiczne, gdyż duże kompleksy są tradycyjnie wykorzystywane przez wojska rosyjskie do gromadzenia sił, tzw. rozmieszczenie sprzętu i personelu. Zatem mikrookręgi Łazurny, Soniaczny, Szachtarski i Piwdenny są priorytetowymi celami wroga, ponieważ kontrola nad nimi otwiera drogę do przedostania się w głąb Pokrowska” – mówi Kowalenko w Focusie.

Ekspert twierdzi, że głównym kierunkiem rosyjskiej ofensywy są południowe obrzeża miasta, gdzie próbują zdobyć przyczółek. Zajęcie tych terenów umożliwi im prowadzenie działań bojowych w warunkach miejskich, co jest ich celem strategicznym na okres zimowy. Walka w miastach daje wrogowi przewagę, ponieważ pozwala mu skorzystać z osłony i utrudnia manewrowanie siłom obronnym.

Nawet częściowe umocnienie się na południowych obrzeżach Pokrowska byłoby dla Rosjan znaczącym osiągnięciem, gdyż stanowiłoby odskocznię do dalszych działań zimą. „W ofensywie wróg wykorzystuje głównie 3-4 osobowe grupy piechoty, choć od czasu do czasu angażuje jednostki zmechanizowane wraz z wyposażeniem. Główny nacisk położony jest jednak na ataki piechoty, co pozwala uniknąć dużych strat w sprzęcie w warunkach aktywnego użycia dronów.

Siły obronne z kolei utrzymują swoje pozycje, ale nie udało się dotychczas zatrzymać ani znacząco spowolnić natarcia wroga” – dodaje ekspert. Drony, które dominują na polu walki, odgrywają znaczącą rolę w działaniach bojowych. Rosyjskie drony FPV są aktywnie wykorzystywane do niszczenia szlaków logistycznych, w szczególności autostrady M-30, dróg w Griszynie, Gruszince i Dobropill.

Front w rejonie Pokrowskiej ma szerokość około 15 kilometrów, natomiast drony mogą działać na dystansie 20-30 kilometrów, co pozwala przeciwnikowi wywierać stały wpływ ogniowy na logistykę sił obronnych. Oprócz dronów Rosjanie tam, gdzie to możliwe, korzystają z artylerii, choć jej skuteczność jest ograniczona.

Aby przeciwdziałać dronom, siły obronne instalują wzdłuż dróg sieci ochronne, jednak środki te nie zawsze są skuteczne, ponieważ wróg rekompensuje ograniczenia dronów atakami artyleryjskimi. „Pojęcie «ognia otaczającego» w naukach wojskowych jeszcze nie istnieje, ale wojska rosyjskie aktywnie wykorzystują taktykę kierowania ogniem przy pomocy dronów, co stwarza znaczne trudności dla sił obronnych.

Takie podejście pozwala przeciwnikowi utrudniać logistykę i manewry ukraińskich jednostek, utrudniając zaopatrzenie i przemieszczanie się” – podkreśla Kowalenko. Dziennikarz i ekspert wojskowy Denys Popovych dodaje, że sytuacja w Pokrowsku pozostaje trudna, ale nie krytyczna. Według mapy DeepState wojska rosyjskie posuwają się z rejonu Zwirowa, tworząc wąski korytarz, którym małe grupy piechoty, często zwane DRG, przedostają się do miasta.

Grupy te próbują zdobyć przyczółek, zgromadzić siły i przedostać się do centralnych regionów Pokrowska. „Nie oznacza to, że Pokrovsk upadnie jutro, pojutrze czy za miesiąc, ale jeśli ten „korytarz” nie zostanie odcięty, sytuacja będzie stopniowo się pogarszać, bo piechota będzie stale przybywać, niezależnie od tego, jak ją tam przetną” – mówi Focusowi ekspert.

Według Kowalenki w najbliższej przyszłości Rosjanie prawdopodobnie będą kontynuować próby zdobycia przyczółka w południowych obwodach Pokrowska, aby na okres zimowy przenieść działania wojenne do formatu miejskiego. Pozwoli im to przeczekać zimną porę roku, wykorzystując infrastrukturę miasta do schronienia się i gromadzenia sił.

Wraz z nadejściem wiosny 2026 roku można spodziewać się nasilenia działań ofensywnych mających na celu ustanowienie pełnej kontroli nad miastem. Taka strategia odpowiada obecnym celom rosyjskiego dowództwa, które uważa Pokrowska za kluczowy obiekt dalszego rozwoju. „Mimo trudnej sytuacji siły obronne w dalszym ciągu utrzymują kontrolę nad kluczowymi pozycjami.

Całkowite zatrzymanie wroga pozostaje jednak wyzwaniem ze względu na intensywność ataków i wykorzystanie przez wroga nowoczesnych technologii, w szczególności dronów. Aby skutecznie przeciwdziałać, konieczne jest wzmocnienie logistyki, usprawnienie przeciwdziałania dronom oraz wzmocnienie pozycji obronnych w warunkach miejskich” – podsumowuje ekspert.

Denys Popowycz twierdzi, że aby ustabilizować sytuację Siły Obronne Ukrainy muszą odciąć drogę zaopatrzenia grupom wroga, w przeciwnym razie ich aktywność w mieście wzrośnie. Siły obronne próbują powstrzymać natarcie, ale kluczowym zadaniem jest wyeliminowanie tego korytarza, aby zatrzymać infiltrację i zapobiec dalszemu natarciu wroga w głąb Pokrowska.

Przypomnijmy, że Rosji nie udało się w ofensywie letniej 2025 roku, gdyż jesienią nie udało jej się zdobyć Pokrowska i Kostiantynówki. Wróg przeszedł kilkaset metrów, w niektórych miejscach zajął ukraińskie fortyfikacje, a w niektórych miejscach przedarł się do przodu, ale został otoczony. Focus napisał też, że Kupiańsk jest częściowo kontrolowany przez Siły Obronne Ukrainy, a wojskom rosyjskim nie udało się całkowicie zdobyć miasta.