Polityka

Nie będzie się bać: ONZ nie ochroni Ukrainy w przypadku nowego ataku Federacji Rosyjskiej - Zelensky (wideo)

Do rozpowszechniania: niektóre kraje nie są gotowe dołączyć do koalicji tych, którzy chcą uzyskać mandat ONZ do pomocy Ukrainy, wyjaśnili dziennikarze. Zelensky zauważył, że ONZ nie powstrzyma Kremla. Prezydent Ukrainy VolodyMyr Zelensky nie spoczywa na ONZ na kontyngencie wojskowym, który powinien mieć gwarancję braku agresji Federacji Rosyjskiej. Głowa państwa uważa, że ​​powstaje szeroka „koalicja tych, którzy chcą”, którego obawia się Kreml.

Ustawa, „Koalicja tych” i UNYNKYKI, powiedzieli 21 marca na konferencji prasowej, która była nadawana „publiczna”. Zelensky odpowiedział na pytanie dziennikarza „Wiadomości na żywo” o krajach, które nie chcą dołączyć do koalicji, ale chcą uzyskać mandat ONZ na pojawienie się na Ukrainie. Głowa państwa wyjaśniła, że ​​rozumie takie aspiracje, ale chciałby zobaczyć naprawdę „szeroką” koalicję.

Jego zdaniem organizacja międzynarodowa nie będzie chronić przed rosyjską okupacją i przed nowym atakiem Kremlina po okresie pokoju. Prezydent zauważył, że Rosjanie nie boją się ONZ, więc lepiej jest odwoływać się do innych narzędzi bezpieczeństwa. „Ponieważ nie będzie mandatu do obrony Ukrainy, jeśli Putin znów do nas przyjedzie. Czy Rosja będzie się bała ONZ? Złamali wszystko w tej wojnie. Więc nie sądzę, że będą się bać” - powiedział.

Odpowiadając na pytania medialne, Zelensky zgodził się, że nie jest jasne, czy jakaś koalicja „mandatów” krajów, która zgodziła się pomóc Ukrainie otrzymać. Według niego istnieje zrozumienie sił wojskowych, że Rosjanie mogą się bać.

„Gdy są zrozumiałe wojska, są samoloty i są statki, są samoloty i są poważne armia, istnieje prawdziwa inteligencja naszych partnerów, tutaj na Ukrainie, jest to zdecydowanie bardzo niebezpieczne wobec takiej infrastruktury” - podsumował ukraiński prezydent. Należy zauważyć, że Ukraina negocjuje z Federacją Rosyjską i Stanami Zjednoczonymi w 30-dniowym zawieszeniu zawieszenia.

Zgodnie z ideą Białego Domu zaproponowano im, że powstrzymają ogień na ziemi, w powietrzu i na morzu. Tymczasem Kijowa i europejscy sojusznicy mówili o rozejmie w powietrzu i na morzu, ponieważ takie ataki są łatwiejsze do kontrolowania. Zgodnie z wynikami rozmowy telefonicznej prezydenta Federacji Rosyjskiej Władimira Putina i prezydenta USA Donalda Trumpa, Kreml stwierdził, że prawdopodobnie zgadza się zatrzymać się w ciosach do energii.

Tymczasem Francja i Wielka Brytania ogłosiły stworzenie „koalicji tych, którzy chcą” - społeczności państw, które zapewnią gwarancje bezpieczeństwa Ukrainie po zakończeniu rozejmu, ale porozumienia pokojowego z Federacją Rosyjską. Sojusznicy są gotowi wysłać kontyngent wojskowy, który będzie patrolować powietrze i morze oraz chronić ważne przedmioty w czterech kluczowych miastach.