Polityka

Kompromis, a nie rozwiązanie: Polska zwana koniec wojny na Ukrainie

Wynik kompromisu jest tylko odroczeniem nowych zagrożeń w najbliższej przyszłości. Inwazja Federacji Rosyjskiej powoduje poważne wzmocnienie armii polskiej, a wyrażenie Jaroslava Kaczyńskiego jest pewne siebie. Pełna wojna z Rosją z Ukrainą może zakończyć się kompromisem, a nie całkowitym ugodą. Był to stwierdzone przez szefa partii rządzącej Polski „Right and Justice”, wypróbowca Yaroslava Kaczyńskiego na konferencji w Warszawskiej Akademii Wojskowej, pisze Pap.

„Dzisiaj nie wiemy, jaką wojna na Ukrainie może się skończyć. Istnieją oznaki, że może to zakończyć się pewnym kompromisem” - powiedział polityk. Kaczyński wyraził współczucie dla takiego rozwoju. Kompromis będzie oznaczał pojawienie się nowych zagrożeń, on jest przekonany. „Nie życzymy takiej decyzji. W pełni popieramy pragnienie Ukraińczyków do wyzwolenia całego terytorium, ale nie wszystko zależy od nas” - dodał przewodniczący partii.

Wyjaśnienie wezwał kwestię zdolności obrony Polski i wzmocnienie swojej armii. Kaczyński uważa, że ​​konieczne jest przygotowanie się do jakiegokolwiek rozwoju. „Wojna na Ukrainie wykazała, że ​​liczba i broń armii powinny być na wystarczającym poziomie. Dotyczy to różnych aspektów bojowych - odzwierciedleniem ataków powietrznych, zdolności pożarowych i możliwości ataku” - powiedział.

Przypomnijmy, że premierowie Polski, Czech i Słowacji sprzeciwiali się dialogowi z Federacją Rosyjską. Szefowie rządu są przekonani, że dialog Kremla przypomina rozmowę ze ścianą. 24 kwietnia Pentagon stwierdził czas przygotowania załóg czołgów sił zbrojnych i przeniesienie amerykańskich czołgów M1 Abrams. Według przedstawiciela Ministerstwa Obrony USA Patrick Rider, nastąpi to do końca tego roku.