Incydenty

Wczołgali się na kolanach i prosili o: Arestovich sprzedawał sieci z oświadczeniami o strzelaniu bojowników sił zbrojnych rosyjskich

Polityk uważa, że ​​w takich przypadkach generałowie i rodziny zabitych muszą ich zapytać. Tymczasem nawet jego namiętni zwolennicy zostali skrytykowani w komentarzach. Były doradca prezydenckiego biura Ukrainy, blogerów i propagandystów Aleksiej Arestovich, który obecnie ukrywa się przed mobilizacją za granicą, znów rozgniewał sieć. Tym razem jego oświadczenie o ekspercie OP była reakcją na egzadkę OP. Według Arestovicha nie zachowywali się przed śmiercią.

Pisał o tym w swoich sieciach społecznościowych. „Inicjatorem egzekucji jest krzyczący, histeryczny Rosjanin o prowincji sześcioosobowy, taki w firmie, która się szanuje, jest miejscem w Parachi. Drugi wykonawca jest kruchym dor fizycznie trudny), po czym śmierć czołgała się na kolanach, próbując Pytać, pokornie, idź strzelać jeden po drugim - napisał.

Arestovich dodał, że ci obrońcy mogą stać się „normalnymi wojownikami” i „cała ta mała poduszka zostałaby rozmazana na krakersie i zjadła”, ale w rezultacie - zabitych przez Rosjan, ponieważ nie mieli wsparcia, bezpieczeństwa i planowania. „Przed śmiercią czołgasz się po kolanach, przekonując Uralsky'ego do*Bisha nie strzela.

Arestovich dodał, że generałowie powinni być za to odpowiedzialni, a rodziny straconych żołnierzy powinni ich zapytać „Ale jak to, suka, udowodniłeś, że mój mąż/ojciec/syn/wnuk przed czołganiem się na kolanach przed Uralami?” Post Arestovicha w komentarzach został skrytykowany przez jego namiętnych kibiców: pamiętamy, że w sieci pojawił się film, w którym Rosjanie zostali zastrzeleni z tyłu sześciu ukraińskich żołnierzy, którzy zostali schwytani.