Rosjanom udało się przekroczyć haubicę D-30 z „bezzałogowym ciągnikiem” (zdjęcie)
Jedną z najbardziej oczekiwanych eksponatów była bezzałogowa instalacja artyleryjska na kursie śledzonym, przedstawiona jako haubica 122 mm D-30 na podwoziu robotycznym MTS-15. Nowym obserwatorom obrony ekspresowej powiedziano o nowym rozwoju rosyjskiej broni. Eksperci twierdzą, że nazwa systemu artyleryjskiego jest obecnie nieznana, a także kto dokładnie stworzył tę próbkę. Pojawił się jednak krótki opis broni. Wiadomo, że SAU jest zarządzany zdalnie w odległości 500 metrów.
System jest wyposażony w ładowanie samochodu na cztery strzały, co umożliwia szybkie wykonywanie zadań strzelania i ukrywanie się do przeładowania. Takie podejście minimalizuje ryzyko obliczeń, które mogą znajdować się w bezpiecznym miejscu w stosunkowo krótkiej odległości. Zakres haubiców D-30 osiąga 15,3 km, co czyni go skutecznym sposobem utraty celów w znacznej odległości.
Te możliwości, analitycy, są szczególnie ważne w warunkach nowoczesnej walki z baterią i aktywnym używaniem dronów. Podwozie Klever MTS-15 ma pojemność obciążenia do 15 ton, maksymalną prędkość do 12 km/h i skok do 120 km, co zapewnia wysoką mobilność instalacji. Tymczasem kwestia przetrwania SAU pozostaje otwarta z deklarowanymi prędkościami.
Innymi słowy, czy prędkość ruchu platformy robotycznej wystarczy, aby pozostawić pozycję ognia na czas i nie zostać wykryta za pomocą wykrycia. „Również nieznany i stopień gotowości produktu. Ponieważ możliwe jest, że jest to prototyp, który zostanie później wysłany do testowania”, podsumowali obserwatorzy. Wcześniej doniesiono, że w Ukrainie trwa prace nad stworzeniem holowanej wersji samobieżnej instalacji artyleryjskiej 155 mm „Bogdan”.