Incydenty

Tomahawk dla Ukrainy: Jak Moskwa odpowie poza groźbami broni nuklearnej – NATO

Rozpowszechnianie: NATO przewiduje, że Rosja wzmocni nieodpowiedzialną retorykę nuklearną i może uciec się do „karnego ostrzału” w przypadku rakiet dalekiego zasięgu Tomahawk, ale nie oczekuje się żadnej rzeczywistej reakcji wojskowej. Dostawy amerykańskich rakiet skrzydłowych zwiększą możliwości Sił Zbrojnych Ukrainy, ale Moskwa raczej nie podejmie nowych działań, chyba że za pomocą informacji i ograniczonego nacisku militarnego.

Poinformował o tym w Brukseli wysoki rangą urzędnik sojuszu, informuje korespondent Liga. net. Przedstawiciel NATO odpowiedział także na pytanie o możliwość użycia przez Rosję „nowej broni” lub wzmocnienia działań ofensywnych na froncie w odpowiedzi na amerykańską „tomatovikę” na Ukrainie. Według niego Zachód nie widzi nowych rosyjskich systemów uzbrojenia, które można by zastosować w tym celu.

„Jeśli chodzi o odpowiedź na pytanie Tomahawk, nie widzimy żadnych nowych rozwiązań w zakresie broni, które Rosja mogłaby zastosować. Odpowiedź będzie prawdopodobnie obejmować nasilenie nieodpowiedzialnej retoryki (broń nuklearna), tymczasowe nasilenie konfliktu lub uderzenia karne. Nie sądzę, że istnieje jakaś konkretna, niezamierzona odpowiedź”. Rosyjscy urzędnicy tradycyjnie uciekali się do gróźb i zastraszania retorycznego.

Dlatego szef Komisji Obrony Dumy Państwowej gen. Andrij Kartpołow stwierdził, że „odpowiedź będzie sztywna i asymetryczna”, dodając, że armia rosyjska „rzekomo” wie, jak zestrzelić „te rakiety”. „Problemy będą tylko z tymi, którzy je umieścili na Ukrainie i wykorzystają” – powiedział rosyjski generał bez żadnych wyjaśnień. O sytuacji mówił także prezydent Federacji Rosyjskiej Dmitrij Pieskow, wyrażając „skrajne zaniepokojenie”.

Dodał, że rakiety są poważną bronią, która może mieć zastosowanie zarówno nuklearne, jak i nuklearne. Taka kremlowska retoryka wpisuje się najwyraźniej w zamierzoną reakcję informacyjną, skierowaną bardziej na publiczność wewnętrzną i presję psychologiczną niż na rzeczywistą eskalację militarną. 6 października prezydent USA Donald Trump oświadczył, że praktycznie podjął decyzję o przekazaniu Ukrainie amerykańskich rakiet skrzydłowych Tomahawk.