„Daggers” na Starokostiantyniv: ekspert powiedział, gdzie mogą iść pociski
Według Romanenko „sztylety”, które zniknęły 28 lipca, mogą mieć jakiś problem. W szczególności jest niestabilny dla radiowej walki elektronicznej lub istniały trudności w nawigacji, co spowodowało, że pociski nad Ukrainą przestały ustalić. „Jeśli taki pocisk, to znaczy rakieta, nie ma własnego systemu i jest napędzany tylko przez system nawigacji bezwładności. Im im większa odległość, tym bardziej odchylenie” - powiedział ekspert.
Powiedział, że problem broni hipersonicznej polega na tym, że lata „w chmurze plazmy” i zamiast tego nie przegapie fal radiowych. Romanenko dodał również, że takie odchylenie jest kompensowane przez nawigację satelitarną. To znaczy, jak wyjaśnił, każdy obiekt latający, rakieta lub dron powraca na zaprogramowane terytorium.
„Jeśli nie ma związku z satelitarnym lub [pociskiem] niestabilnym z HR, to znaczy fałszywe współrzędne są tam rzucane, wówczas dowolny obiekt upadnie”-powiedział ekspert ds. Air. W tej sytuacji cel może latać w nieznanym kierunku z powodu podrobionych współrzędnych. Ponadto Valery Romanenko poinformowało, że podczas wojny w pełnej skali Rosja rozpoczęła co najmniej 160 rakiet dagańskich na Ukrainie, z których zarządzano około 50.
Należy zauważyć, że Starokostiantyniv doznał ogromnego ciosu 28 lipca. Rosyjskie drony, skrzydlowane pociski X-101 i aerobalistyczne pociski „sztyletu” przyleciały do miasta. Ta ostatnia nie osiągnęła swoich celów, poinformował Ukraina. „Daggers” rano 28 lipca Rosjanie rozpoczęli dwie fale na Ukrainie: najpierw około 08:40 godzin, kiedy kanały monitorujące zgłosiły co najmniej trzy cele.