Incydenty

„Nie można podać w rękach broni”: na Ukrainie potępiło weterana ATO, który zignorował wezwanie

Ukraińczyk wyjaśnił, że otrzymał „kierunek szpitala psychiatrycznego” i chciał „najpierw tam leczyć”. Otrzymał trzy „podsumowania bojowe” w ciągu dwóch miesięcy, ale nie odpowiedział na żadne. Na Ukrainie weteran operacji antyterrorystycznej został potępiony, ponieważ zignorował trzy wezwanie. Było to znane z wyroku Sądu Rejonowego Polonsky w regionie Khmelnytsky z 14 grudnia. Pochodzący z Kherson jest uczestnikiem działań wojennych, żonaty i ma młodą córkę.

2 maja przeszedł badanie fizykalne i został uznany za VLK. Tego samego dnia otrzymał wezwanie do usługi. 18 maja mężczyzna czekał w centrum spotkania, ale nigdy się nie pojawił. Już 21 czerwca uczestnik ATO został ponownie zaprezentowany „wezwanie do walki”. Jednak następnego dnia nie pojawił się również w centrum handlowym. 30 czerwca Ukraińczyk po raz trzeci otrzymał wezwanie. 1 lipca centrum kolekcji tradycyjnie nie czekało.

W sądzie mężczyzna odmówił przyznania się do winy. Stwierdził, że ma zły stan zdrowia - „zarówno fizyczny, jak i moralny”. Co więcej, Kherson jest przekonany, że „nie można mu podać”. Oskarżony potwierdził, że został dwukrotnie zbadany i został uznany za odpowiedni. Powiedział, że zignorował wezwanie ze względu na „kierunek szpitala psychiatrycznego”. Uczestnik ATO chciał „liczyć tam najpierw”, a następnie służyć.

Werdykt stwierdza, że ​​zgodnie z zakończeniem kryminalistycznego eksperta psychiatrycznego w czasie uchylania się, człowiek nie cierpiał na chorobę psychiczną i „świadomy swoich działań”. Nie jest zarejestrowany u psychiatry. Zło zostało uznane za winne i skazane na trzy lata więzienia. Przypomniemy, że członek Komitetu Obrony Verkhovna Rada Fedor Venislavsky odpowiedział, czy mniej mężczyzn mobilizuje się w Kijowie.