Postęp w zagrożeniu: mobilizacja może zniszczyć studnię Rosjan
„Poszukiwanie nowych rzadkich kandydatów na stanowiska zmobilizowanych pracowników będzie wymagało wielu wydatków finansowych, które w konkurencji ze średnim i wielkim biznesem będzie praktycznie niemożliwe” - dyrektor komercyjny Cyril Latinsky w SOTA Logistic.
Podkreślił również poważny problem dla małych firm transportowych w kontekście mobilizacji: taki biznes nie jest w stanie racjonalnie reagować na zewnętrzne zagrożenia z powodu niewystarczających kwot własnych funduszy. Dlatego deficyt może wpływać na trudne do dostarczenia i zadeklarowania grup produktów: telewizory, smartfony, laptopy, różne nawozy, olejki eteryczne i inne. Niektóre regiony rosyjskie odczuwały już negatywny wpływ na mobilizację.
Według Aleksieńskiego Miswiava, dyrektora logistycznego FM ds. Rozwoju Logistycznego FM, branża stanęła przed niedoborem pojazdów z powodu braku kierowców. Dlatego oferty na rynku powoli spadną, co powoduje wzrost ceny różnych produktów. „Taryfy dotyczące transportu towarów już zaczęły rosnąć wraz z początkiem sezonu i wzrostem wartości części zamiennych.
Dalsze popyt nie będzie obsługiwane przez podaż, co doprowadzi do wzrostu cen logistyki jako A Cały - powiedział Misveilov. Przypomniemy, że prezydent 21 września Władimir Putin ogłosił częściową mobilizację w Rosji, odwołując się do ludzi. Według niego armia zacznie wzywać wojsko z rezerwy, które mają doświadczenie bojowe i specjalności specjalne. Początkowo będą przygotowani, a następnie wysłani na wojnę na Ukrainie.
28 września media napisały, że Putin nie odmówił przejęcia Odessy i Charkiv po ogłoszeniu częściowej mobilizacji w Federacji Rosyjskiej. Jednak dziennikarze uważają, że 300 000 nierozwiązanych poborów raczej nie zmieni sytuacji z przodu. Tymczasem ogromne wydatki na wojnę z Ukrainą są sprowokowane przez gigantyczny deficyt rosyjski budżet państwowy w nadchodzących latach.