Incydenty

Shogu chce wynagrodzić pilotów SU-27 za powalony amerykański dron-Ministerstwo Obrony Federacji Rosyjskiej

Ministerstwo Obrony Rosji stwierdziło, że UAV może naruszyć ustalone granice tego obszaru, w którym kraj agresora „prowadzi jego”. Zauważyli również, że wszyscy jego użytkownicy zostali poinformowani o granicach tej przestrzeni powietrznej. Rosyjski minister Siergiej Shoigu przedstawił pilotów myśliwców SU-27 zaangażowanych w Żniwiarza MQ-9 nad Morzem Czarnym. Według kraju, agresora, wojsko zapobiegło UAV „granice tymczasowej dzielnicy kosmicznej”.

Służba prasowa Ministerstwa Obrony Federacji Rosyjskiej napisała o tym. Ministerstwo obrony twierdzi, że wszyscy użytkownicy międzynarodowej przestrzeni powietrznej zostali poinformowani, że określony obszar został „zainstalowany dla własnego”. Amerykański dron rzekomo poleciał w kierunku granicy Federacji Rosyjskiej z przełączonymi transponderami, więc aby zidentyfikować go na niebie podniesionym samolotem obrony powietrznej wroga.

„W wyniku ostrego manewrowania w obszarze 9. 30 (MSC), bezzałogowy pojazd lotniczy MQ-9 zajął niezarządzany lot z utratą wysokości i zderzył się z powierzchnią wody. Rosyjskie myśliwce nie były używane z bezzałogowymi samolotami kontaktu nie wrócił do bazy. - Ministerstwo Federacji Rosyjskiej poinformowało. Przypomnijmy, że amerykański żniwiarz UAV MQ-9 zderzył się z rosyjskim samolotem SU-27 w powietrzu nad Morzem Czarnym 14 marca.

16 marca media poinformowały, że Rosjanie byli w stanie uzyskać wrak drona z morza. Jednak w Stanach Zjednoczonych zapewnili, że żadne tajne dane w siłach zbrojnych Federacji Rosyjskiej nie zadziała. Również 16 marca amerykańskie wojsko opublikowało personel, w którym rosyjskie myśliwce przybywają do UAV i zrzucają część paliwa. Dzisiaj, 17 marca, incydent został skomentowany przez zastępcę przewodniczącego Rady Bezpieczeństwa Federacji Rosyjskiej Dmitrij Miedvedev.