Nie zarządzana i ogromna chińska rakieta spadła na ziemię: znane miejsce upadku
Subskrybuj, aby nie przegapić najnowszych i najbardziej skomplikowanych wiadomości ze świata nauki! Nawet na początku ubiegłego tygodnia wyrzutnia rakiet „Chance 5b” przyniósł w kosmosie trzeci moduł stacji Orbital Tianunun pod nazwą „Mentyan”. Następnie rakieta zaczęła się niekontrolować z ziemią, a dokładne miejsce upadku było początkowo nieznane, jak napisał Focus.
W ciągu ostatnich dwóch lat jest to czwarty przypadek, w którym taka rakieta jest w atmosferze Ziemi bez kontroli. Początkowo eksperci zasugerowali, że spadnie na ziemię w sobotę 5 listopada, ale nadal miało to miejsce w piątek 4 listopada. Jak dotąd wrak tej rakiety nie został odkryty, ale słynny astrofizyk Jonathan Makdoll sugeruje, że jego zanieczyszczenia mogą spaść w Meksyku. Nie ma jeszcze tego potwierdzenia.
Według głównego Billa Nelsona, Chiny nie dostarczyły danych na temat trajektorii ucieczki wyrzutni wyrzutni wyrzutni, dlatego początkowo było trudno dokładnie przewidzieć jego miejsce upadku. Wiadomo, że części tej rakiety są jednym z największych zanieczyszczeń, które spadły na Ziemię w ciągu ostatnich kilku lat. Sama rakieta miała prawie 18 metrów długości i 4,2 metra szerokości rozpadu, a jej waga wynosiła 23 tony.
Jonathan Makdoll zasugerował, że ta rakieta rozpadła się na 2 części, wchodząc do atmosfery z prędkością 28 tysięcy km/h. W tym samym czasie amerykańskie siły kosmiczne stwierdziły, że fragmenty rakiety dwukrotnie weszły do atmosfery planety. Jedna część rakiety weszła do atmosfery nad południową środkową częścią Pacyfiku, a druga nad północno -wschodniej części Pacyfiku.
Wojsko USA uważa, że fragmenty chińskiego pocisku, które nie paliły się w atmosferze, spadły na Ocean Spokojny od zamieszkanych wysp i nie zaszkodziły ani ludziom ani statkom. To samo wydarzyło się latem tego roku, jak napisał Focus. Następnie fragmenty tej samej rakiety wpadły w morze Sulu, między Filipinami i Malezją.
W ubiegłym tygodniu analitycy amerykańskiej organizacji niezwiązanej z organizacją Aerospace Corporation ostrzegli, że ta rakieta, podobnie jak poprzednie chińskie wydarzenia, nie spali się całkowicie w atmosferze Ziemi, a co najmniej 20% z nich koniecznie spadnie na planecie. Analitycy stwierdzili również, że możliwość, że fragmenty te spadną w gęsto zaludnionym obszarze, jest bardzo mało prawdopodobne, chociaż nie jest zero.
Jednocześnie przedstawiciel Ministerstwa Spraw Zagranicznych Chin Zhao Litsyan stwierdził, że większość elementów rakiety „Chance 5b” powinna spalić w atmosferze i prawdopodobieństwo zaszkodzenia ludziom lub infrastrukturze, a także płaszczyzny i statków , jest wyjątkowo mały. Upadek chińskiego chińskiego pocisku 5B jest czwartym przypadkiem w ciągu ostatnich dwóch lat, kiedy nastąpiło niekontrolowane wejście obiektu do atmosfery Ziemi.
NASA tradycyjnie krytykowała Chiny za to, że nie tworzy rakiet, które można skierować na pożądaną trajektorię i prowadzić je na wodach Pacyfiku, podobnie jak inne pociski w innych krajach. W najbliższej przyszłości Chiny zaplanowały 6 kolejnych premier pojazdu startowego „Changozhen 5B”, a pierwszy z planowanych odbędzie się w marcu przyszłego roku.