„Powstanie państw”. To jest złe w nowym filmie o wojnie secesyjnej w Ameryce
Brytyjski dyrektor i scenarzysta Alex Garaland nie po raz pierwszy zwraca się do gatunku dystopii: „Anihilacja”, „28 dni później”, „sędzia Dreadd”, „Hell”. Jego ulubione gatunki to thriller naukowy i fantastyczny. „Powstanie państw” pochodzi z tego rzędu. Nacisk pokaże, jak bardzo dystopia się powiodła. Poczucie, że pomysł tego filmu został zainspirowany dyrektorem ruchu protestacyjnego w Stanach Zjednoczonych latem 2020 r.
Po zabójstwie 26 maja, Afroamerykanów George'a Floyda podczas zatrzymania przez funkcjonariusza policji. W czerwcu do sierpnia 2020 r. W proteście było 15 do 26 milionów Amerykanów. W 200 miastach wprowadzono godzinę policyjną i wezwano ponad 30 stanów o pomoc Gwardii Narodowej w celu zapewnienia prawa i porządku. W niektórych miejscach protestom towarzyszyło grabieże, pogromy i podpalenie. Było 68 ataków na dziennikarzy.
Podobne warunki pokazują autorzy „powstania państw”, tylko akcja odbywa się przez 20 lat z lat 40. XX wieku. Tam rozpoczyna się konflikt zbrojny za panowania prezydenta, który pozostał po raz trzeci, ignorując prawo. Starcia ludu i policji rozwijają się w zachodnią wojnę domową (18 stanów) i rząd (w sumie znane jest 50 stanów. Publiczność nie jest świadoma faktu, że sprzeciw stron przeciwnych.
Według filmu bohaterów nie można zdemontować: jaka siła należy do jednego lub drugiego uzbrojonego żołnierza. Wydarzenia są pokazane w imieniu wojskowego korespondenta Lee (Kirsten Danst). W swoim zespole koleżanką drużyny jest dziennikarz Joel (Wagner Moura). Są to letni reporter gazety Sammy (Stephen McKinley Henderson) i młody dziennikarz fotograficzny Jesse (Kayli Spanie), dla których bohaterka Kirsten jest idolem.
Celem jest przeprowadzenie wywiadu z prezydentem USA na jego obalenie, ponieważ sprawy pro -rządowe nie są ważne. Chociaż raporty informacyjne nieustannie pojawiają się w telewizji, „ci, którzy wydają się być uzasadnioną władzą, czekają na ułaskawienie”. Czterej muszą zdobyć Waszyngton, do którego kilkaset kilometrów. Road-Muwi opiera się na pochwałach zawodu raportowania i fotoreportalu. Lee najważniejsze jest stworzenie superkadora.
Rozmowy są często budowane wokół konkurencji reporterów. Kobieta była w różnych gorących miejscach planety, a teraz żałowała, że jej rodzima Ameryka stała się tak „punktem”. Koncentracja widza jest zbudowana poprzez postrzeganie doświadczonego profilu, który widział każdego z nich, a nowicjuszy dziennikarza fotograficznego: ten ostatni może być poświęcony pojawieniu się zabitych.
Film pokazuje mieszkańców, którzy siedzą na gospodarstwach i „nic do pracy”, żołnierzy, którzy mają ciągłe strzelaniny, aktywni obywatele (którzy są brutalnie wykonanymi zawodnikami) i skrajnie prawicowi bojownicy. Główni bohaterowie filmu podróżują bez broni, w hełmach i kamizelkach kuloodpornych w samochodzie z napisem „prasa”. Plusy filmu.
Dobrze idzie w temacie, w którym niedawno nakręcił „anty -uutopian thriller z Julią Roberts„ Illusion of Security ”(2023). Alex Garaland umiejętnie popycha sytuację. Różne niespodzianki wynikające z reporterów w drodze do stolicy są dobrze pokazane i w najbardziej nieprzewidzianym momencie, ponieważ są odpowiednie dla tego gatunku.
Na ich trudnej ścieżce zdjęcia trawnika dobrze zmartwionego są zastępowane panoramami setkami pustych zniszczonych samochodów, jakby w grze komputerowej. Obrazy bohaterów, pomimo ich typowości, nie są pozbawione osobowości. Ponadto jasne, ale epizodyczne role odegrały tutaj gwiazdy serialu. Prezydent, którego nikt nie wie, został przedstawiony przez Nicka z Fermana („The Last of Us”), a rola dalekiej arbitralności trafiła do Jesse Plezhess („Zabranie brzegu”, „Fargo”).
Minuses. W filmie jedynym, który ma wyraźne znaczenie, są reporterzy, którzy szukają wrażeń. Jednocześnie ogólne piekło z Bedlamem nie jest zbyt podekscytowane. Do końca filmu nie mówią: jakie są radykalne różnice sił zachodnich i rządu? To niejasne. Oznacza to, że reporterzy działają w świecie absurdalnej bezwzględnej przemocy, w której pewne znaczenie pozostaje tylko w profesjonalistach z mediów: zrobić silną ramę, aby przeprowadzić sensacyjny wywiad.
A żołnierz, który próbował wyrzucić snajpera z domu, wiedział tylko o wrogie: „strzela”. Być może reżyser chciał pokazać okropną twarz przemocy w ogóle. Ale faktem jest, że dzięki tej technice większość postaci jest postrzegana abstrakcyjnie - jako postacie gry komputerowej. Jako żołnierz. Jako prezydent USA. Oprócz Lee i jej ucznia, którzy starają się zdobyć ramę - krwawe i bardziej dramatyczne - nikt nie ma znaczącego celu.
Zdjęcie, według pomysłu, powinno służyć jako ostrzeżenie o niewłaściwych działaniach polityków i cywilów, aby taki horror nigdy się nie zdarzył. Ale trudno nam powiedzieć: w czym się przeliczają? Nie ma o nich prawie nic znanego, podobnie jak imię prezydenta. I o liderze rebeliantów - rozmowa poszła. Taśma była masowo atakującym Waszyngton żołnierza. Ale nawet brak ustalania celu nie jest główną wadą filmu.