„Na straży spokojnego atomu”. Pół roku ekspertów zaporzhzhya NPP wykonują swoją pracę „w łapach najeźdźców” - wywiad z pracownikiem stacji
25 sierpnia rosyjscy najeźdźcy sprowokowali pierwszy w historii tymczasowego odłączenia NPP od siatki mocy. Tylko 1 września wideo z delegacji IAEA 14 ekspertów było kilka godzin w Zaporozhye NPP. Na stacji jest kilku przedstawicieli misji. Ale dyrektor generalny IAEA stwierdził już, że integralność zaporozhye NPP była wielokrotnie naruszana.
To, co wydarzyło się na stacji schwytanej przez najemców, w wywiadzie dla Radio NV, było anonimowe przez pracownika Zaporyzhzhya NPP, kiedy wyjechał na terytorium kontrolowane na Ukrainie. - Czy wiesz, jak zmieniły się warunki pracy ZPP po odwiedzeniu tam misji Maia? - W dniu, w którym przybyła misja, rano silne ostrzał miasta, terytorium stacji. Kiedy nadeszła misja, była pełna przerwa. Misja opuściła i wieczorem ludzie słuchali wybuchów w mieście i okolicach.
To znaczy ostrzał [kontynuuj]. - Czy zwolnili miasto czy NPP? - Będą na obrzeżach, na terytorium miasta. Przedanie idzie. - Czy są jakaś groźni pracownicy, którzy odwiedzili piwnice, możliwość skontaktowania się z misją IAEA i opowiedzenia o tym? Czy to zbyt niebezpieczne? - Zarówno miasto, jak i pracownicy stacji są w rzeczywistości. Ludzie, którzy wpadli do piwnic, są moralnie i psychicznie złamane. To było dla nich bardzo trudne.
Nie mogę sobie nawet wyobrazić stanu, w jakim pracują pracownicy po byciu w łapach najeźdźców. - Co spadają na piwnice? Czego wymagają od pracowników? Co oni są wymuszone? - Nie tylko pracownicy Zaporizhzhya NPP, ale także [mieszkańcy] całego miasta mogą dostać się do piwnicy. Oznacza to, że ktoś pokazał osobę, powiedział, że ma aktywną pozycję pro -ukraińską, wyraża, a osoba zostaje zabrana.
Na przykład podczas wyszukiwania telefon znajduje kilka telegramów, które pokazują prawdziwy obraz, który mamy na frontach, w mieście. Wszystko. Dla nich jest to wskaźnik, że osoba jest przeciwko nim. Jest to spowodowane, zabrane i osoba znika na tydzień. Następnie są zwolnione, ale osoba jest w tak psychicznym i moralnym stanie, że jest . . . jest bardzo zły. - Wcześniej powiedziałeś dziennikarzom, że na stacji jest około 10% współpracowników. - Tak, chodzi o miasto.
Sami na początku rozmawiali w wywiadzie dla rosyjskich mediów propagandowych, które na początku działań wojennych i okupacji miasta, w mieście, wynosiły od 10 do 90. Oznacza to, że jest to prawdziwe odzwierciedlenie nastrojów miasta, pracownicy. Nie myśl. że coś mogło się zmienić. Wszyscy mają krewnych mieszkających w miastach, które zostały zwolnione w pierwszych godzinach pełnej inwazji, wszyscy mają dzieci, to znaczy wszyscy ludzie znają prawdziwy obraz.
Miasto było bardzo zjednoczone wokół tej samej obrony miasta. - Mówiąc o pracownikach ZPP. Są to ludzie, którzy mieszkali i pracowali na Ukrainie od 30 lat, są profesjonalistami, osobami z wyższym wykształceniem. Jaka jest retoryka współpracowników? Dlaczego chcą Rosji? - Wśród pracowników - specjalistów, licencjonowanych pracowników - osób z szkolnictwem wyższym, którzy widzą prawdziwy obraz i wyobrazić to.
Jestem bardziej niż pewien, że nasi pracownicy, specjaliści nie chcą widzieć Rosji. A jeśli są przypadni współpracownicy, są umyte mózgi. Po prostu ludzie żyją w jakimś „Scoop” (Związek Radziecki - red. ), Chcą zobaczyć ten „miarka”. - Czy spotkałeś rosyjskich najeźdźców, kiedy byłeś w NPP? - Pracownicy NPP Zaporyzhzhya zmierzają do okupantów rzeczywiście, gdy przybywają na stacji. Rosyjskie wojsko jest prowadzone podczas kontroli przejścia.
Podczas gdy docierają do miejsca pracy, [pracownicy] mogą zobaczyć APC, sprzęt, wojsko, które wybierają broń wokół stacji. -Do telefony sprawdzają, czy dana osoba jest podpisana na ukraińskie kanały telegramowe? - Od pierwszego miesiąca zawodu energii zabroniono noszenia telefonów komórkowych, smartfonów, sprzętu z kamerami na stacji. Ponieważ w pierwszych dniach ludzie ciągle strzelają tam, gdzie są, co [robią].
[Rosjanie] zdali sobie sprawę, że to dowód, że byli obecni na stacji ze sprzętem wojskowym, więc nie wolno im go nosić. - Widzimy, że nie wstydzili się swojego sprzętu wojskowego, gdy istniała misja MAEA. CEO Maga Raphael Grossi minął tę technikę. Jak to wyjaśniasz? - Technika [jest umieszczana] w sali maszynowej jednej z jednostek, które przeszli misjonarze. Film było miejscem, w którym stoi ta technika.
Widzimy fragment, gdy biegnie w pobliżu głównego oleju, który zawiera 128 ton oleju i stoi w pobliżu. Nie spojrzał na to, co w nim leży - amunicja, coś innego. Przechowywane w tym Ural nie zostały zarejestrowane. - Grossi powiedział, że dwóch pracowników zatrzyma się na stacji.
Co ci to mówi? Stacja zacznie działać w trybie normalnym i będą normalne warunki, aby pracownicy będą nadal wypełniać swoje obowiązki? -Po raz pierwszy Grossi w swoim pierwszym wywiadzie po opuszczeniu stacji powiedział, że pracownicy MAEA tam pozostają. Ale to, czy zostaną zamknięte, czy coś innego [robią najemców], będzie sygnałem dla IAEA. Po pobyt kilku osób z misji MAEA nie może w żaden sposób być moralnie i psychicznie pomagać personelowi stacji.
Przejdą również przez wojsko. Żyją i widzą, co jest tworzone - ostrzał Nikopol, manganu, samego Energodara. Może to pomóc, że wojska rosyjskie zostaną całkowicie wycofane z miasta i dzielnicy. Wtedy personel będzie pracował cicho - wzrośnie zarówno stan psychiczny, jak i moralny. - Na nocnej zmianie jest też wielu pracowników? - Zmień około 1000 osób. - To dużo. - Więc.
Stacja zatrudnia 11 tysięcy - pięć zmian i innych pracowników, którzy zajmują się swoją działalnością po południu. - Gdzie dokładnie Rosjanie przechowują amunicję i sprzęt na terytorium ZPP? - W Mashzals of the Unit - Wszyscy widzieli ten film, a następnie MAEA przeszła między samochodami. Za każdym razem, gdy fragment mija pracowników, widzą APC, Ural. Terytorium jest bardzo duże. A gdzie oni są? Pomiędzy blokami umieszczali swoją technikę, ludzie widzieli.
- Zaporyzhzhya NPP został schwytany 4 marca. Jak najeźdźcy komunikowali się z pracownikami na początku? Co powiedzieli? - Na początku retoryka nie była tak agresywna, że Rosja jest tutaj. Na początku „odblokowali” coś innego. Ale pracownicy pokazali swoje podejście [wulgaryzm] słownictwo. Potem, kiedy współpracownicy zaczęli za to karać ludzi, wszystko się zmieniło: ludzie cicho przechodzą.
Kiedy „Rosja! Rosja! ”, Pracownicy zaczęli mówić, że będą pracować tylko dla Ukrainy. Ale jest kilku współpracowników, którzy „pukają”. - Być może słyszałeś, że jednym z planów rosyjskich najeźdźców jest zmiana ZPP na Krym. Czy uważasz, że jest to możliwe technologicznie? Czy Krym potrzebuje tej dodatkowej energii elektrycznej? -W mojej osobistej opinii sześć jednostek energetycznych elektrowni jądrowej jest bardzo, bardzo za dużo dla tego samego Krymu.
Ale tak, mogą odłączyć system elektryczny Ukrainy. Powtarzają się sytuacja, w której stacja jest „na zero” (reaktory są wyłączone - wyd. ). W tym czasie powinni dokonać pewnego zmiany. Ale: linia przebiega 750 kV, a na Krymie ma 330 metrów kwadratowych. To bardzo mało dla sześciu bloków. Mamy cztery linie energetyczne 750 kV i do Krymu 330 metrów kwadratowych. Nie ma logiki w działaniach najeźdźców.
Po co płacić stację, sześć jednostek energetycznych, które należy naprawić, [sprawić, że pracownicy płacą, trochę inwestycji, ale półtora przecznic na tej linii będą działać. Pracownicy nadal należy nauczyć, powinien mieć licencję. Jak będzie traktowane IMA, że elektrownia jądrowa na Ukrainie będzie po prostu nielegalnie pracować dla Rosji? Tak, myślę, że mogą coś zrobić. Mam jednak nadzieję, że siły zbrojne Ukrainy zrobią wszystko, aby tak się nie stało.
- Kiedy zdałeś sobie sprawę, że nie możesz już tam zostać, musisz odejść? - Po schwytaniu NPP Zaporozhye stało się jasne, że będzie niebezpieczne. Ale miała nadzieję, że kraj nie opuści NPP, aw najbliższej przyszłości będzie wyzwoleniem zarówno stacji, energii, jak i całego terytorium Ukrainy. Kiedy byli już ludzie, z którymi znałeś, z kim pracowałeś, stało się jasne, że nie można już tam zostać. - Bardzo się cieszymy, że jesteś teraz bezpieczny.