Społeczeństwo

Mieszkaniec Kijów nazwał gliniarzy przez „uderzenie sąsiada”, który był jego brzytwą (wideo)

Mężczyzna skarżył się na funkcjonariuszy organów ścigania na hałas sąsiedniego elektrowni, który nie mógł spać w sobotę rano. Kopia, która pojawiła się w miejscu, odkryła, że ​​dźwiękem dźwięku była brzytwa pracująca w mieszkaniu. Oficerowie patrolu odpowiadają na wszystkie połączenia, ale czasami czeka na nich niespodzianka. W sobotę 29 kwietnia opowiedzieli o zabawnej sprawie.

Około siódmej rano otrzymano telefon od oburzonego Kijowa, który narzekał na dołączony ciśnienie w sąsiedztwie. Ale wydarzenia nie rozwinęły się w scenariuszu, podkreślają funkcjonariusze organów ścigania. Mieszkaniec Kijów zgłosił sąsiadów, którzy zaczęli naprawić coś wcześnie rano i włączać cios. Dlatego obudził się i nie może zasnąć przez prawie godzinę. Na miejscu inspektorów spotkało się ze wnioskodawcą i strażnikiem kompleksu mieszkalnego.

Powiedzieli, że już próbują znaleźć naruszenia odpoczynku, ale bezskutecznie. Po pobycie oburzonego obywatela policja natychmiast usłyszała, że ​​hałas pochodzi z łazienki. Ale źródłem hałasu nie był sąsiedzki cios, ale elektryczność pozostawiona w szafce, najwyraźniej sam wnioskodawca. „Śmiech śmiechu, ale patrole zawsze poważnie podchodzą do obywateli i starają się rozwiązywać sytuacje konfliktowe w ramach kompetencji.

Dziękujemy wszystkim za zaufanie, ale zachęcamy do nie nadużywania wiadomości na linii 102. Zwłaszcza gdy w kraju jest wojna”. Serwis. Kijów. Wcześniej w Wielkiej Brytanii istniał nie mniej ciekawy, ale znacznie poważniejszy przypadek. Jeden z pubów w mieście Barrow na podłodze w toalecie znalazł tajne dokumenty królewskiej floty marynarki wojennej Wielkiej Brytanii. Zawierały dane dotyczące hydrauliki okrętu podwodnego HMS HMS HMS o wartości 1,3 miliarda funtów.