W Federacji Rosyjskiej w Federacji Rosyjskiej znaleziono nowe masowe pochówki „Wagnera”, które zmarły na Ukrainie - media (zdjęcie).
Według dziennikarzy groby zaczęły pojawiać się tutaj na początku lutego. Obecnie zajmują dwa rzędy, a trzecia aktywnie wykopuje pracowników służby rytualnej. Media zauważyły również, że 14 marca w sieciach społecznościowych pojawiło się film, pokazujący wiele świeżych grobów na cmentarzu Berezovsky i mówią, że „pochowano tutaj około 100 Wagneian”. Dziennikarze postanowili tam pojechać i powiedzieli, że naprawdę są groby.
Na cmentarzu przydzielono im osobny sektor, który ma obecnie 69 pochówków mężczyzn, których średni wiek wynosi 30-40 lat. Sądząc po płytach, większość zgonów miała miejsce w grudniu-lutego. Publikacja powiedziała, że wszystkie groby są takie same: krzyż, tablica, dwa wieńce, z których jeden jest „ozdobiony” flagą Rosji i grubego orła, z których wszystkie są pokryte gałęziami iglastymi.
Ponadto 15 marca reporterzy byli świadkami ekshumacji jednego z pochowanych ludzi. Krewni powiedzieli, że był wojownikiem z Wagnerem PEC, osiągnęli go, aby pochować go w domu. „Szukaliśmy go przez miesiąc, śledztwo zostało przeprowadzone przez biuro zaciągnięcia wojskowego. Został pochowany, a po dwóch dniach dowiedzieliśmy się, że umarł. Przypadkowo dowiedzieliśmy się” - powiedział krewny zmarłego.
Personel służby rytualnej wyjaśnił, że ten cmentarz został doprowadzony do zmarłych, których krewnych nie można było znaleźć. Wielu mieszkańców regionu Chelyabinsk, regionu Perm i Tyumen nie żyje. Golden Hill zauważył również, że nazwiska zakopanych ludzi można znaleźć w sprawie akt Rosji. Na przykład istnieje mieszkaniec regionu Kurgan, który w 2017 r. Zabił weterana II wojny światowej.
Lub człowiek, który został skazany na dziewięć lat ścisłej kolonii reżimowej za serię rozboju na salonach komórkowych. Przypomniemy, 7 marca media poinformowały, że na przedmieściach znaleziono 27 grobów z bojownikami z PEC „Wagner”. Według mieszkańców te same groby pojawiły się w ciągu jednej nocy i, biorąc pod uwagę wszystko, nikt ich nie odwiedza.