Incydenty

„Początek Nowej Rosji”: operacja w regionie Belgorodu zainspirowała Rosjan do walki - Ponomarev

Rosyjski opozycja jest przekonany, że 22 maja zostanie później świętem narodowym w wolnym kraju. Powiedział, że ruch partyzancki rozprzestrzenia się w Federacji Rosyjskiej. Działanie rosyjskiego korpusu wolontariuszy i Legionu „Wolność Rosji” w regionie Belgorodowym jest początkiem nowego państwa. Były zastępca państwowego polityka opozycji Ilya Ponomarev oświadczyli to na antenie telefonu. „Przede wszystkim jest to początek nowej Rosji, wolnej Rosji.

I po raz pierwszy biało-biało-biała flaga jest wyzwolonym terytorium głównych”-powiedział. Rosyjski opozycjonista jest przekonany, że 22 maja narodziło się nowe państwo, a data ta stanie się świętem narodowym w przyszłości. Według niego, po operacji, więcej Rosjan odważyło się dołączyć do radykalnej walki z reżimem.

„Jako psychologiczna konsekwencja tego widzimy teraz ogromny napływ nowych wolontariuszy, którzy chcą dołączyć do Legionu„ Wolność Rosji ”, do„ rosyjskiego korpusu wolontariuszy ”i którzy dołączą do ruchu partyzanckiego” - powiedział Ponomarev. Polityk powiedział, że ruch partyzanty w kraju agresora się rozprzestrzenia.

Poinformował, że w samym 26 maja na terytorium Federacji Rosyjskiej miało miejsce sześć ataków na różne przedmioty - zarówno wojskowe, jak i cywilne. Exputate wyjaśnił, że oprócz jednostek partyzanckich LSR i RDC, w Rosji znajdują się cztery oddzielne sieci, które były całkowicie niezależne i stworzone w kraju. „Dwóch bohaterów, którzy zginęli podczas tej operacji, uratowały życie wielu Ukraińców, a nawet wielu Rosjan” - podkreślił Ponomarev.

Według opozycji Kreml nie mówi o operacji w regionie Belgorodu z powodu niechęci do rozpowszechniania informacji o niezabezpieczonych granicach i niekontrolowanej sytuacji poprzez Federację Rosyjską. Jednak według niego władze promują przez Rosjan za granicą, są korzystnymi narracjami o „neo -Nazicie” i użyciu obcych broni. Dziennikarze zapytali Ponomaryovę, jak populacja zareagowała na zachód sił oporu.

Powiedział, że zwolennicy Władimira Putina uciekli, a ci, którzy pozostali, czekali na rozwój wydarzeń. Ogólnie rzecz biorąc, opisał tę postawę jako pozytywną. „Nikt nie wprowadzał w błąd ludzi i nie mówił, jak byli tam najemcy w Kherson, że byliśmy tu na zawsze” - podkreślił rosyjski polityk.