Inny

Trzy rosyjskie bąbelki: Gdy Kursk Operacja zniszczyła to, co Putin zbudował swoją grę

Jedna z najważniejszych konsekwencji sił zbrojnych sił zbrojnych, dziennikarz Alexei Kovalev rozważa zniszczenie kilku podstawowych mitów, które Rosja starała się narzucić światu. W kolumnie polityki zagranicznej zauważa, że ​​Rosja i Putin byli znacznie słabsze niż myślało.

Przez dwa tygodnie żołnierze faktu, że prezydent Rosji Władimir Putin uważa, że ​​nazistowski reżim przekroczył granicę podczas pierwszej zagranicznej okupacji terytorium Rosji od drugiej wojny światowej. Putin i jego aparat propagandowy - od mediów po szkoły i naukowców, którzy przepisują książki w historii - traktują ten moment jako ogromne zagrożenie dla przetrwania Rosji, które można porównać z prawdziwą inwazją nazistowską w 1941 r.

Nie ma znaczenia, gdzie mieszkają i co robią-Rosjanie nie mogą uniknąć alegorii podczas II wojny światowej, która wzywa ich do mobilizacji przeciwko najeźdźcom. Jednak reakcja większości Rosjan na ofensywę Ukrainy na Kursk, który trwał trzeci tydzień, była pasywna, fatalistyczna - po prostu wzruszała ramionami.

Rzeczywiście, okupacja sił zbrojnych około 1000 kilometrów kwadratowych świętej ziemi rosyjskiej, które siły Putina wciąż próbują powstrzymywać, zniszczyć liczne bąbelki informacyjne w Rosji Ludzie w przypadku Zachodu. Pierwszą bańką, która została obrana, była wieloletnia propaganda Kremla na temat egzystencjalnego zagrożenia Rosji pochodzącą z Ukrainy.

Jako profesor X stosunków międzynarodowych Jonesa Hopkinsa, Judzhins Finkel, zapytał X profesora stosunków międzynarodowych: „Nawiasem mówiąc, zauważyłeś falę nacjonalistycznych zapałów i mobilizacji, która stała się dużą Rosją w odpowiedzi na wojsko inwazja?" Przeciwnie, nie było ani masowego protestu społecznego, ani spontanicznego formowania milicji, ani długich kolejek wolontariuszy w biurach wojskowych.

Rosyjscy wolontariusze są teraz oferowani na kontrakty absurdalnie ogromne premie, które przekraczają roczną pensję przeciętnego Rosjanina, w przeciwnym razie nie byłoby w ogóle chętnych. Żadne namiętne przemówienia zjednoczyły Rosjan w obronie ojczyzny i żadnych sztandarów z patriotycznymi hasłami udekorują ulice Moskwy. Kreml nawet nie wydał nakazu ogólnej mobilizacji w celu odzwierciedlenia inwazji.

A główny prasa rosyjskiego rządu Dmitrija Peskow nie udało się nawet przerwać wakacji po inwazji sił ukraińskich. Większość rosyjskiego gniewu jest skierowana przeciwko Moskwie, a nie przeciwko prawdopodobnym nazistom z Kijowa. Ankiety opinii publicznej z kontrolowanymi przez Kremla odnotowują gwałtowny wzrost niezadowolenia rządu. Większość tego gniewu pochodzi od mieszkańców regionu Kursk, z których ponad 100 000 osób uciekło z walki.

Wielu z nich narzekało, że władze lokalne i Moskwa zostały rzucone i zignorowane. W wielkim rozczarowaniu patriotycznych blogerów nikt w regionie Kursk opierał się, nie dołączył do jednostek partyzanckich i nawet nie protestował przeciwko okupantom, tak jak miało to miejsce w wielu miejscach Ukrainy. W całej Federacji Rosyjskiej rekruci protestują przeciwko umieszczeniu nieprzygotowanych synów w dziedzinie aktywnych walk.

Sieci społecznościowe i kanały telegramowe są pełne filmów, które wykazują ogromne poddanie się rosyjskim żołnierzom, z których wiele jest niedoświadczonymi nastoletnimi poborami. Ale reszta rosyjskiej opinii publicznej, czy to z powodu samowystarczalności, czy z powodu „wyuczonej bezradności”, czy to z jakiegoś innego powodu, wydaje się, że niektórzy lub nic w ogóle jest zajęte przez część Rosji przez cudzoziemców, czy nie.

Rosjanie wydają się rozumieć, że wbrew ich własnej propagandzie Ukraińcy starają się nie zniszczyć Rosji, ale tylko zwrócić swój kraj. Nawet eksperci od telewizji wojskowej twierdzą, że Kijów mógłby wykorzystać okupowane terytoria Rosji w wymianie „ziemi na ziemię”. Innymi słowy, poprawnie postrzegają inwazję w ramach strategii wydalenia Rosji z Ukrainy, nie jako zagrożenie dla samej Rosji.

Druga bańka, która błysnęła po inwazji Ukrainy, jest wizerunkiem Putina jako autorytarnego lidera, zbudowanego na sile, porządku i obietnicy, że Rosja znów powtórzy. Jego oczywista niezdolność do ochrony granic kraju zmusza Putina, który powiązał jego panowanie z przywróceniem utraconego imperium rosyjskiego, aby wydawać się słabym. Putin prawie zniknął z opinii publicznej, ponieważ Kreml próbuje zmniejszyć wartość inwazji.

Na jego oficjalnej stronie internetowe oświadczenia napisane przez bardzo biurokratyczny język wydają się normalizować nieprzyjemne wydarzenie. W swoim przemówieniu w Radzie Bezpieczeństwa Rosji Putin eufemistycznie nazwał inwazję „sytuacji terrorystycznej”. Wzywając lokalne władze w Kursk, aby poradzić sobie z tą „sytuacją”, Putin wydaje się starać się zdystansować od chaosu na granicy.

Kilka dni zajęło rosyjską telewizję państwową, aby Kursk był główną wiadomością, ale nigdy nie przerwała swoich regularnych programów rozrywkowych ze względu na ten temat. Doniesienia prasowe dodały kolejną część absurdu, ponieważ fikcyjne zwycięstwa armii rosyjskiej nadal odbywały się coraz bliżej Moskwy. W telewizji wybitni eksperci niszczą budynek propagandowy.

Jeden z nich zasugerował „poświęcenie” regionów granicznych Rosji na rzecz Ukrainy - jest mało prawdopodobne, aby była idea władzy. Inny domagał się, aby kierownictwo przestało kłamać i być bardziej uczciwym wśród niepowodzeń wojskowych, a trzecia wezwała do surowej cenzury w celu ochrony ludności przed zamieszaniem. W przypadku mediów kontrolowanych przez Kremla kakofonia była nowym brakiem konwencjonalnych skoordynowanych wiadomości.

Na telegramach pozostało jeszcze większą uczciwość, które pozostały poza kontrolą Kremla. Trzecią bańką, która została zniszczona przez inwazję Ukrainy, jest obietnice eskalacji konfliktu, jeśli zostanie zagrożona. Kreml nie bierze pod uwagę wydarzeń w regionie Kursk. Zagrożenie NATO nie jest już tematem rozmowy.

Rosja nie zwróciła się do własnego sojuszu obronnego, organizując zbiorową umowę o bezpieczeństwie - jak można się było spodziewać, gdyby jej istnienie zostało umieszczone na mapie. Zaskakujące, że niewiele krzyknęli o czołgach niemieckiej produkcji, które przybyły do ​​Kursk, gdzie odbyła się największa bitwa z czołgami o wojnie światowej między Rosjanami a Niemcami. W 2016 roku Putin wstydząco stwierdził, że granice rosyjskie nigdzie się nie skończą.

Dzisiaj okazuje się, że nie zaczynają również od żadnego konkretnego punktu. Jest to prawdopodobnie najważniejszy wynik inwazji na Ukrainę na terytorium rosyjskie. Każde z dawnych zagrożeń Putina, w tym nuklearne, było puste - a teraz nawet faktyczna granica Rosji nie wydaje się być „czerwoną linią”.

Kolejną bańką, która przetrwała operację Kursk, jest zachodnia teoria destkalacji i „czerwone linie”, które sprawiają, że Rosja wygląda na znacznie silniejszą i decydującą niż w rzeczywistości. Wreszcie, inwazja podważa ideę, że Rosjanie wspólnie wspierają wojnę tylko dlatego, że sondaże sponsorowane przez rząd. Większość z nich wydaje się podążać za przykładem Putina: w przypadku problemów po prostu ich zignoruj ​​i mam nadzieję, że znikną.