Polityka

Koniec powieści: Chorwacki prezydent zwany Serbią „oszukanym kochankiem”

Według Zorana Milanovicha Belgrad powinien rozpoznać Kosowa, a także dostosować stosunki z Federacją Rosyjską, świadomy końca „powieści serbskiej rosyjskiej” ze względu na sytuację na Ukrainie. Prezydent Chorwacji Zoran Milanovich na wspólnej konferencji prasowej z prezydentem Słowenii Natzha Pirz Musar, powiedział 1 lutego, że Serbia powinna zostać rozpoznana w jakimś Kosowie.

Według niego Belgrad powinien zdać sobie sprawę, że „powieść serbska-rosyjska”, w której jest „oszukanym kochankiem”, zakończy się wcześniej czy później. O tym zgłasza chorwackie zasoby informacyjne N1. Milanovich uważa, że ​​w Serbii coś powinno się zmienić, aby kraj mógł dołączyć do wydarzenia, w którym jest ogólnie szczęśliwy. Ale w tym celu konieczne jest dostosowanie stosunków z Rosją.

„Sytuacja na Ukrainie jest początkiem końca oczywistej serbskiej powieści, w której Serbia zda sobie sprawę, że jest oszukaną kochanką”, powiedziała przywódca chorwackiej, dodając, że nie ma miłości między Belgradem a Moskwą ”, ale tam tam jest, ale tam tam nie ma miłości między Belgradem i Moskwa to tylko oficjalne stosunki na rzecz Federacji Rosyjskiej.

Według Milanovicha Kreml próbuje „zrobić coś z Ukrainą”, a przykład Kosowa nie daje rosyjskiego przywództwa odpoczynku, ponieważ w taki czy inny sposób Rosja będzie musiał uznać niezależność Kosowa. „Przykład Kosowa nie daje Rosji odpoczynku. Ale prędzej czy później będzie musiała rozpoznać Kosovo lub sprawić, że uzna ją za legalizację swoich działań na Ukrainie. Taka rzeczywistość” - podsumował Milanovich.

W dniu 30 stycznia Prezydent Chorwacji Zoran Milanovich stwierdził, że Ukraina nigdy nie zwróci okupowanego Krymu, ponieważ jeśli Rosja będzie świadoma utraty wojny, zastosuje broń nuklearną. Jednocześnie przywódca Chorwacki zauważył, że taką opinię jest dzielona przez „wiodących niemieckich generałów”.