Inny

Rosja stara się odebrać przyszłość Ukraińcom. Jaka jest główna przyczyna nienawiści dla wroga

Główną wartością wojny jest to, że bierze przyszłość w kilku pokoleniach, a ponadto najbardziej odpowiednie, napisane przez pisarza Yana Valetowa. Bez ukrywania emocji wyznaje, że sprawia, że ​​nienawidzą wroga najsilniejszym. W ostatnim wywiadzie Natasha Vlashchenko zapytała mnie, czy to dla mnie niefortunne, że przez najlepsze lata mojego życia było teraz przerażone. Odpowiedziałem, że irytacja nie jest bardzo dokładnym słowem. Nie o irytacji jest.

Spróbuję sformułować moje uczucia. Cała nienawiść, którą odczuwam (i ja odczuwam to uczucie) dla agresora, nie wynika z faktu, że pokolenie 60-70-80-Were wybrano dzisiaj, ale z faktem, że inwazja Orkov niszczy przyszłość of kilka pokoleń. Ich zwycięstwo jest równoważne naszemu zniknięciu. Ich porażka oznacza tylko długoterminowe, lepkie, wieloletnie i wystrzelone trzy lata, ponieważ ta zarażenie nie pochodzi od naszych granic.

To nie jest nasz problem, ponieważ jesteśmy przechodzącą naturą. 10-15 lat aktywnej aktywności to maksimum i staniemy się cieniem. Główny ciężar odbudowy i restrukturyzacji nowej Ukrainy będzie leżeć na ramionach osób, które mają dziś 30-35 lat. Nie nasza działalność. Chodzi o nich. A ponieważ zamiast iść naprzód, nasze dzieci przywrócą to, co zniszczyło tych „bojowników z nazizmem”, szczególnie kocham Kremlina. Kocham jak ból zęba.

Każde pokolenie ma własną wojnę. Dziadkowie przeżyli pierwszą wojnę światową, bolszewic, między innymi (10 milionów martwych), głód, II wojnę światową, represje, głód i represje. Ale przeżyli to wszystko i sowiecką potęgę. Mamy i tatusiowie otrzymali represje, głód, II wojnę światową, represje i głód, przez kilka dziesięcioleci względnego pokoju i nowej wojny - z rashistami zamiast faszystów. Myśleliśmy, że jesteśmy obalenia. Nie zostały wymienione.

I wiele więcej. Czy mi to mi przykro? Nie jest mi przykro z powodu naszego pokolenia, ale młodych chłopców, którzy umierają z przodu. Walczą z naszą wojną. Ten, który nie miał miejsca w 1991 roku. Przeniósł się do lat naszej dojrzałości, aby zabić nasze dzieci i wszystko, co udało nam się dorosnąć i co osiągnąć . . . dlatego nie powinniśmy mówić, że nienawiść nie jest konstruktywne uczucie. Jest strukturalny, dopóki co najmniej jeden agresor zderzy naszą ziemię.