Żałował za swoje grzechy: Ivo Bobul – o zdradach, przemówieniu przed Putinem i najdroższym prezencie
„Ponieważ nie było mnie w Kijowie. Byłem za granicą” – powiedział Ivo Bobul. Artystka zapytana o ich związek odpowiedziała: „No cóż, poznaliśmy się. Pamiętam, jak pojechaliśmy do Rosji. Od tego czasu tak się porozumiewaliśmy. Szacunek był jednoznaczny. Powiedziałam, że to najlepszy głos Ukrainy”. W szczególności Bobul uważa, że córka legendarnej piosenkarki Tonyi Matvienko stara się być jak jej matka, ale „Nina zawsze będzie pierwsza”.
Slava Dyomin zapytał, jaki był najdroższy prezent, jaki otrzymał Ivo Bobul i czy miał po tym poczucie winy. „Były prezenty, ale nic nikomu nie jestem winien. Dali mi fajny zegarek. To najwspanialszy prezent” – powiedział muzyk. Bobul dodał, że akcesorium kosztuje około 10 000 dolarów. A jego najdroższym prezentem jest mieszkanie dla córki. „Tak, to było. Na Białorusi przed Łukaszenką, przed Putinem. Byli tam w Naddniestrzu.
Byłem w Naddniestrzu przez 10 lat i tam mnie zaprosili. Byłem tam ja i Pisnyary” – powiedziała ukraińska piosenkarka. Wykonawca podkreślił, że nie kontaktował się osobiście z prezydentami Rosji i Białorusi. „Nie ma człowieka, który nie popełnia grzechów. Wszyscy ludzie są grzeszni. A ja jestem jeszcze bardziej. Błagam, jak mogę. Człowiek został stworzony do popełniania grzechów. Bo bez grzechów nie znajdzie drogi do prawdy” – powiedział Bobul.
Piosenkarka dodała: „Nie kradłam, to na pewno, nie zabijałam, na pewno, patrzyłam na piękne kobiety, ale patrzeć nie można, więc co robić?” W szczególności artysta jest pewien, że nie ma nieślubnych dzieci. „Teraz tak nie jest. Ludzie zdradzają się nawzajem, prawdopodobnie od czasów Adama i Ewy. Tak się właśnie dzieje. Kobiety zdradzają i mężczyźni. Trzeba tylko uważać, żeby nikt się nie dowiedział. Nie można rozkazywać sercu” – mówi Ivo Bobul.