Postęp w Gazie: Dlaczego Hamas unikają decydującej bitwy z armią izraelską - siły powietrzne
Zostało to ogłoszone 2 listopada przez międzynarodowego redaktora BBC News Jeremy Bowen. Obserwator zauważa, że sądząc po danych ze strony izraelskiej, bojownicy Tsakhal zbliżyli się znacznie bliżej Gazy, przegrywając jednocześnie na różnych pozycjach 17 żołnierzy. Pomimo postępu jest to nadal niewielki obszar w sektorze Gazy. „W czasie pokoju możliwe jest dotarcie do miasta Gazy w mieście Gazy w około 15 minut.
Jednak dotarcie do bramy miasta zajęło kilka dni, co wskazuje, że poruszają się powoli” - powiedział Bowen. Jednocześnie dziennikarz zwraca uwagę, że konflikt izraelsko-palestyński różni się gwałtownie od wojny na Ukrainie, gdzie uderzają się dwiema dużymi armiami. Konfrontację gazu można nazwać wojną asymetryczną, w której siła walczy z słabymi. „Z tego powodu Hamas nie będzie dążył do ogólnej bitwy Izraelczyków.
Zamiast tego zachęcą izraelskich żołnierzy do zasadzki” - podsumował obserwator. Ze swojej strony korespondent BBC w sektorze Gazy Rushdi Abumauf zgłosił miejsca, w których trwają walki w regionie. Według niego, dziś walczy w pięciu miejscach na północy i wokół Gazy. Powiedział, że największa bitwa trwa na północnym zachodzie sektora, gdzie pozostało bardzo niewiele osób.
W tym samym czasie Palestyńczycy twierdzą, że używają pocisków przeciwpancernych przeciwko izraelskim żołnierzom i prowadzą zaciekłych strzelców. Tymczasem armia obrony Izraela donosi, że od początku operacji „Iron Swords” wpłynęło już na ponad 12 000 bramek wroga w sektorze Gazy. Są to tylko ciosy dla bojowników Hamas, bez uwzględnienia ciosów do Libanu i Syrii.