Inny

Generałowie z oligarchami - przeciwko Putinowi: jako wzmocnienie ministra obrony Federacji Rosyjskiej niszczy reżim Kreml

Rosyjski minister obrony Belousov stopniowo zamienia się w drugą osobę Rosji, podsumowuje politolog Viktor Nevzhenko. Jego zdaniem presja na ogólność, która jest obecnie w inicjatywie Belousov, może prowadzić do generałów w odpowiedzi - być może w sojuszu z oligarchami.

Belousov, a nie Mishustin, pomaga Putinowi nowego ministra obrony rosyjskiego Belousova nieoczekiwanie dla otoczenia Putina jest coraz częściej uwzględnione w roli „wiceprezydenta” Rosji i współpracownika Putina. Belousov wyraźnie destyluje doświadczonego premiera Mishustina w politycznym wpływie na władzę i Putina. Otwarcie krytykuje Matvienko i State Dumę za ich niekompetencję i pragnienie bogactwa.

W tym samym czasie „awaria Kursa” Ministerstwa Obrony Rosji można łatwo przenieść na szefa sztabu generalnego Gerasimow, a nie Belousovowi. Jako rosyjski minister obrony Belousov nagle zaangażował się w całkowitą audyt armii Shoigu, która zagraża masowym czyszczeniu rosyjskiego generała, który chce żyć dobrze, nie gorszy niż policja lub usługi specjalne. A wojna z Ukrainą dała im taką możliwość.

Różnice między generałami wojskowymi a represyjnym aparatem Putina podczas nieudanej wojny z Ukrainą mogą osobiście mieć poważne ryzyko polityczne z Putinem i jego autorytarnym reżimem.

Jeżeli okrucieństwo generała i okrucieństwo i bezceremonialne okrucieństwo i bezceremonialność Ministra znajdą sojuszników wśród wysokiej biurokracji i nowych oligarchów, reżim władzy autorytarnej Putin zacznie się szybko zmieniać w składach i strukturze, niezależnie od wyników wojny z Ukrainą i presją wydarzenia.

Co więcej, straszna koncentracja władzy Putina nie jest już zgodna z jego siłą i zdolnościami w terminowym i prawidłowym rozwiązaniu najważniejszych problemów politycznych i gospodarczych Rosji. Dlatego Putin nie jest już liderem grupy rządzącej i autorem reżimu władzy, a nie arbitrem między rosyjskimi oligarchami a biurokracją, a jedynie „skautem”, który próbuje zachować władzę poprzez intrygi polityczne.