Incydenty

„Rzeczy na zewnątrz, ludzie w nigdzie”: w Mariupol najeźdźcy wyrzucają ludzi z ich mieszkań

Według burmistrza Petra Andryushchenko, jeśli dokumenty zostaną spalone, a cywile lub ludzie wojskowi chcą osiedlić się w mieszkaniu - zagwarantowane jest życie bezdomnych. W schwytanym Mariupolu rosyjska władza okupacyjna zaczęła ekscytować z ocalałych mieszkań ich właścicieli prawnych, jeśli nie mogą dać okupantom niezbędnych dokumentów i udowodnić własność. Zgłoszono to burmistrz Mariupol Petro Andrushchenko w kanale telegramowym.

„Po prostu, jeśli masz spalone dokumenty, a mieszkanie chce zadowolić się najeźdźcami cywilnymi lub wojskowymi, wówczas zagwarantowane jest życie osoby bezdomnej”-czytamy w wiadomości. Uzupełnił swoje stanowisko i wyjaśnił, że oficerowie z Korpusu Mariupolu, którzy mają nakaz szefa nielegalnej administracji miasta, przybyli do niego w dystrykcie Kalmius. Według doradcy burmistrza trwa ludobójstwo Ukraińców w Mariupolu.

Należy przypomnieć, że w Mariupolu nowości irańskiego mikrofonu mogły zauważyć. Tajemnicza amunicja w zielonych pudełkach, według Andryushchenko, dostarcza „przyjaciół Putina” nad morzem w kierunku Berdyansk. Raz w tygodniu najeźdźcy przynoszą średnie pistolety do Mariupol MK. Doniesiono również, że 56. Brygada Mariupolskaya została zniszczona przez rosyjską „Arrow-10”.