„Orzech laskowy” i nowy kryzys karaibski: jak Rosja pomoże Wenezueli i do czego to doprowadzi
żołnierzy amerykańskich – osiem okrętów Marynarki Wojennej, atomowy okręt podwodny, bombowce strategiczne B-52, myśliwce F-35, a także lotniskowiec USS Gerald R. Ford z pięcioma statkami eskortowymi. Nicolás Maduro zwrócił się już o pomoc do swojego kolegi Władimira Putina, a jeśli Kreml udzieli żądanej pomocy, sytuacja może stać się nieprzewidywalna. Focus zebrał wszystko, co jest znane.
Donald Trump bagatelizował możliwość wojny Stanów Zjednoczonych z Wenezuelą, ale stwierdził, że dni Nicolása Maduro jako prezydenta kraju są policzone. Zapytany, czy Stany Zjednoczone zamierzają rozpocząć wojnę z Wenezuelą, amerykański prezydent powiedział w programie „60 minut” stacji CBS: „Wątpię. Nie sądzę. Ale traktują nas bardzo źle”.
2 listopada Kreml potwierdził, że uważnie monitoruje rozwój wydarzeń na tle eskalacji napięcia między Waszyngtonem a Caracas w związku z atakami USA oraz doniesieniami o zwróceniu się Wenezueli do Moskwy o pomoc wojskową. Nasilająca się retoryka między Moskwą a Waszyngtonem podkreśla rosnące napięcia geopolityczne w Ameryce Łacińskiej, gdzie pogłębiają się powiązania Wenezueli z Rosją i Chinami w związku ze wzmożonymi operacjami wojskowymi USA w regionie.
Niedawne rozmieszczenie Marynarki Wojennej Stanów Zjednoczonych oraz seria ataków powietrznych i morskich na statki na wodach Karaibów wzbudziły niepokój wśród rządów regionalnych i międzynarodowych obserwatorów, którzy obawiają się, że wzmożona aktywność wojskowa USA może zdestabilizować region i wciągnąć obce mocarstwa do dalszej konfrontacji.
Urzędniczka rosyjskiego MSZ Maria Zacharowa powiedziała, że Moskwa „zdecydowanie potępia użycie przez USA nadmiernej siły militarnej” na Karaibach i wspiera rząd i prezydenta Maduro. Natomiast sekretarz prasowy Kremla Dmytro Pieskow powiedział, że Moskwa kontaktuje się z Caracas, „ponieważ oba kraje wiążą różne zobowiązania umowne”.
Pieskow podkreślił, że Rosji zależy na tym, aby „wszystko pozostało spokojne i aby w regionie nie doszło do nowych konfliktów”. W zeszłym tygodniu Nicolas Maduro zwrócił się do Putina z prośbą o „radary obronne, naprawy samolotów i ewentualnie rakiety”.
Zaapelował także do Xi Jinpinga w Chinach o pomoc w związku z prośbą o rozszerzenie współpracy wojskowej, aby przeciwdziałać temu, co Maduro nazwał „eskalacją stosunków między Stanami Zjednoczonymi a Wenezuelą”. Natomiast pierwszy wiceprzewodniczący komisji obrony Dumy Państwowej Oleksij Żurawlew stwierdził już, że Rosja dostarcza Wenezueli broń i nie wykluczył możliwości przekazania kompleksu Oresznyk Caracas.
„Nie widzę przeszkód, aby zaopatrzyć nasz przyjazny kraj w takie nowości jak Oresznik” – powiedział Żurawlow. Podkreślił, że Rosja jest kluczowym partnerem wojskowo-technicznym Wenezueli i dostarcza „prawie całą nomenklaturę broni, od broni strzeleckiej po lotnictwo”. Wenezuela, co czyni ten kraj „jednym z najpotężniejszych państw lotniczych w regionie”.
Żurawlew podkreślił także dostawy systemów S-300BM („Antey-2500”) do kraju Ameryki Łacińskiej oraz niedawną dostawę systemów „Pantsir-S1” i „Buk-M2E”. Zobowiązania międzynarodowe nie ograniczają dostaw nowoczesnej broni dla Moskwy. w tym kompleksy „Caliber”. Biały Dom na razie nie skomentował faktu, że Federacja Rosyjska stanęła po stronie Wenezueli.
W związku z trwającymi operacjami USA i dążeniem Wenezueli do zacieśnienia więzi obronnych, konfrontacja może się nasilić, co doprowadzi do nowego kryzysu karaibskiego, determinacji do obalenia Maduro. Rosja niewiele może zrobić poza inicjatywami dyplomatycznymi.